Po ponad stu latach wrócili na swoje pierwotne miejsca geniusze w katedrze wawelskiej - rzeźby chłopców z instrumentami muzycznymi, błędnie nazywanych też aniołkami (nie są nimi, bo nie mają skrzydeł). Stało się to w ramach prac konserwatorskich przy balustradzie chóru muzycznego katedry.
Autor: Małgorzata Mrowiec
Drewniana balustrada powstała między rokiem 1785 a 1788. Była już w złym stanie, naruszona przez drewnojady, z mnóstwem ubytków, z warstwami przemalowań i zabrudzona. Przywracaniu jej świetności towarzyszyły poszukiwania informacji w archiwach.
- Kiedy przystąpiliśmy do konserwacji, było siedmiu geniuszy posadzonych na balustradzie - opowiada Ignacy Jakubczyk, konserwator dzieł sztuki. - A okazało się, że tak naprawdę pierwotnie było ich na balustradzie sześciu - w trzech grupach po dwóch - a siódmy zajmował pozycję wysoko na szczycie prospektu organowego, obok króla Dawida z harfą.
Taka kompozycja widoczna jest jeszcze na obrazie z 1880 roku. Zdaniem konserwatorów do zmiany w rozlokowaniu rzeźb mogło dojść około 1912 roku, wtedy prowadzono prace naprawcze przy organach.
Potwierdzeniem może być też znalezione graffiti - napisy z 1916 r. na plecach geniusza ze zwieńczenia organów. - W 1916 roku na pewno już był dostępny na balustradzie chóru, skoro ktoś się tam podpisywał - kwituje Ignacy Jakubczyk.
Inną ciekawostką są XIX-wieczne napisy odnalezione przez konserwatorów na balustradzie. To podpisy, jeden z nich zapewne wykonany przez kantora kapeli katedralnej - Kratzera. - Franciszek Ksawery Kratzer był protoplastą rodu muzykującego w katedrze od końca XVIII wieku - mówi konserwator.
W tym roku odzyskiwał blask również portal głównego wejścia do katedry. Jest wykonany z czarnego marmuru dębnickiego, który pod wpływem czynników atmosferycznych szarzeje i matowieje. Dzięki przeprowadzonym zabiegom konserwatorskim odzyskał głębię barwy, został zabezpieczony i nabłyszczony.
Od strony wnętrza świątyni przy portalu nigdy dotąd nie były prowadzone prace konserwatorskie, a tylko wykonywano doraźne reperacje. Specjaliści musieli teraz uzupełnić liczne ubytki, ponieważ elementy metalowe, służące do zabezpieczania drzwi do katedry, obijały ten portal przez całe stulecia. Dokonano tu też ciekawego odkrycia: okazało się, że portal w środku, w przedsionku katedry powstał prawie 60 lat później niż portal zewnętrzny.
- Wcześniej strona wewnętrzna i zewnętrzna były datowane jednakowo, na lata 1636-37. Natomiast teraz odkryliśmy inskrypcję na belkowaniu, która mówi, że portal wewnątrz został ufundowany przez archiprezbitera kościoła Mariackiego Jerzego Januszowicza w 1693 roku - mówi prowadząca prace konserwator Grażyna Chromy-Rościszewska.
Prace w katedrze wawelskiej były finansowane ze środków Społecznego Komitetu Odnowy Zabytków Krakowa i parafii.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Dzieje się w Polsce i na świecie – czytaj na i.pl
- Oddano hołd ofiarom Zbrodni Katyńskiej. Złożono wieniec na grobie Kazimierza Sabbata
- Szef MSZ: Albo Rosja zostanie pokonana, albo będzie stała u naszych granic
- Lecisz do Londynu? Uważaj. Na słynnym lotnisku rozpoczynają się strajki
- Niedziela była wspaniała. A jaki będzie poniedziałek? Sprawdź prognozę pogody