MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Przebój postawił się wicemistrzowi Polski

Redakcja
Przebój Wolbrom zamiast w lidze grał w weekend jubileuszowy mecz z okazji 75-lecia istnienia. Rywalem był Ruch Chorzów. Mimo wysokiej porażki (0:4) może wiele skorzystać z tej lekcji.

Maciej Palczewski broni strzał głową Zeljko Djokicia, golkiper długo opierał się atakom rywali FOT. ROBERT SZWEDOWSKI

PIŁKA NOŻNA. Wolbromianie nie muszą się wstydzić meczu z Ruchem Chorzów

Na boisku często nie było widać różnicy między ekstraklasowcem a III-ligowcem. - Jestem zadowolony - mówi szkoleniowiec wolbromian Maciej Antkiewicz. - Byłem wręcz zaskoczony, że graliśmy dość równą, stabilną piłkę, stwarzaliśmy sytuacje podbramkowe, mieliśmy trzy lub cztery stuprocentowe. Z niezrozumiałych dla mnie przyczyn sędzia nie odgwizdał ewidentnego rzutu karnego dla nas, kiedy to zawodnik, który zagrał ręką, powiedział o tym. Nie chcę się czepiać tej jednej sytuacji, tylko stwierdzam, że moja drużyna zasłużyła na strzelenie bramki.

Wolbromianie sami sobie są winni, że jej nie zdobyli, choć szanse mieli Łukasz Pazurkiewicz i Szymon Kiwacki. Ta bramka byłaby ukoronowaniem dobrego występu. Mądrością trenera Antkiewicza było to, że nie grał do końca o jak najniższą porażkę, nie trzymał do ostatnich minut meczu swych najlepszych piłkarzy, tylko dał szansę pograć wszystkim, także juniorom. Dzięki temu mieli okazję zmierzyć się z wicemistrzem Polski, a Karol Półtorak będzie mógł opowiadać, że obronił rzut karny strzelany przez Andrzeja Niedzielana.

- Z pewnością była to ciekawa przygoda - mówi Antkiewicz. - Chłopcy zostali nagrodzeni za dobrą pracę, będą mieli motywację na przyszłość.

W Wolbromiu nie zapominają o konfrontacji z chorzowianami, będą wyciągać z tej lekcji wnioski. - Najważniejsze, że mecz nie przerósł moich podopiecznych, a przeciwnik potraktował ich poważnie - podkreśla szkoleniowiec Przeboju. - Tak oceniam postawę chorzowian, wnioskując z ferworu walki, fauli i tempa akcji. Pierwsze 60 minut będzie na pewno materiałem do analizy. Mamy nagranie z tego meczu. Popełniliśmy dwa, trzy takie błędy, które zdarzają się nam także w rozgrywkach III-ligowych. Trzeba to sobie pokazać.

Wobec kontuzji Jakuba Och-mana konfrontacja z Ruchem była dla trenera okazją do przetestowania innego ustawienia w obronie. Lewą jej stronę zajął Tomasz Jarosz, a Tomasz Wdowik poszedł do środka. - Prawdopodobnie tak będziemy łatać tę obronę - mówi szkoleniowiec.

Jacek Żukowski

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski