MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Proszowice. Zbigniew Grzyb został odznaczony Srebrnym Krzyżem Zasługi RP

Aleksander Gąciarz
Aleksander Gąciarz
Aleksander Gąciarz
Po 20 latach działań na rzecz popularyzacji “godki krakoskiej” Zbigniew Grzyb, kierownik PT KRUS w Proszowicach został odznaczony Srebrnym Krzyżem Zasługi RP.

- Zdarza się Panu, będąc w pracy, odezwać do interesanta “po krakosku”?.

- Zdarza się, że ktoś przychodzi do mnie do gabinetu i mówi gwarą, to jo do niego tyz godom gwarom.

- Macie kontakt z rolnikami, często osobami starszymi, a oni po prostu tak mówią na co dzień. Nawet nie zdając sobie może sprawy, że to “godka krakoska”.

- Nikt nie wymyślił godki krakoskiej na siłę, ona była. Była tylko kwestia jej nazwania i stwierdzenia, że tak się tutaj mówiło od wieków. Do dzisiaj wiele osób “na zewnątrz” mówi językiem polskim literackim. Natomiast w swoim towarzystwie mówią swoim językiem. A godka to nic innego jak język, który wyniosło się z domu rodzinnego.

- Pan też wyniósł znajomość godki z domu?

- Tak się mówiło w domu, tak się mówiło z sąsiadami i za to byłem bity w szkole po łapach. Urodziłem się w Michałowicach, bo tam była izba porodowa, popularnie zwana wylyngarniom, ale pochodzę z Naramy i tam chodziłem do szkoły podstawowej. Nauczyciele tępili gwarę, nie wolno było się nią posługiwać nawet na przerwach. W tej chwili nie można tego zabronić, ale w tamtych czasach nieraz oberwałem “chabinom po palicach”.

- Trudno było się przestawić na mówienie po polsku.

- Nie, to był proces ewolucyjny. Po szkole podstawowej było technikum elektryczne w Krakowie, potem studia na Uniwersytecie Jagiellońskim. Najpierw studiowałem politologię i dziennikarstwo, później zarządzanie. Nawet zacząłem pisać, ale ciężko było z tego wyżyć. Jeden z redaktorów powiedział mi, że mogę sobie pisać co chcę, gdy założę sobie swoją własną gazetę...

- Kiedy pojawiła się myśl, że gwara to coś, co nas odróżnia.

- Po raz pierwszy zdałem sobie sprawę z pewnej odrębności, gdy wyjeżdżając poza nasze okolice, po kilka zdaniach wszyscy mówili, że jestem lajkonikiem. Nie zawsze uświadamiamy sobie, że my inaczej akcentujemy, używamy innych słów, innych zwrotów. Warszawiak “zakłada palto i wychodzi na dwór”. A my “ubieramy płaszcz i idziemy na pole”. U nas są borówki, gdzie indziej jagody. I to można by mnożyć.

- I uznał Pan, że gwarę trzeba chronić, popularyzować jako coś cennego?

- Już po ślubie pojechałem w okolice Andrychowa, skąd pochodzi moja żona. Tamtejsze koła gospodyń organizowały spotkania wigilijne, wielkanocne. Pamiętam, że na nich panie, częściowo ubrane w stroje krakowskie, oficjalnie mówią językiem literackim, a między sobą, przy stołach, porozumiewają się gwarą. Zapytałem wtedy, czemu nie mówią gwarą cały czas. Usłyszałem od nich, że “to nieładnie”, że “nie wypada”. Pomyślałem: dlaczego nie wypada. I wtedy zacząłem zbierać słówka, w 2007 roku założyłem bloga, potem stronę intern etową poświęconą gwarze krakowskiej. Dużo pomagali mi internauci, z czasem dołączyła się Katedra Dialektologii UJ. Powstał słownik gwary krakowskiej. W 2011 roku zorganizowaliśmy pierwszy Festiwal Godki Krakoskiej, którego Dziennik Polski był współorganizatorem i który odbywa się już co roku.

- W ostatnim wzięła udział Zosia Olender z Ostrowa koło Proszowic i zajęła trzecie miejsce.

- Tak, kontaktowała się ze mną pani Katarzyna Duch, która przygotowywała ją do występu. Myślę, że Zosia mogła nawet wygrać. Problem w tym, że to, co dla innych, starszych uczestników, było naturalne, Zosia musiała się nauczyć. Stąd wynikały pewne błędy w wymowie niektórych słów.

- Proszę zatem na koniec, już w godce powiedzieć, czemu warto ją chronić.

- Jo bym rzyk tak, że nasa krakosko tradycyjo, historio, wiara i godka jes lo nos wazno, bo bez ni to by my nie wiedzieli łodkont idziemy i nie bedziemy wiedzieć kaj dońdziymy.

WIDEO: "Magnes. Kultura Gazura" (odc. 26)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski