Proszowice. Dyrekcja szpitala alarmuje: sytuacja finansowa jest tragiczna. Natychmiast potrzeba 3 mln zł

Poziom dzietności na Świecie dramatycznie maleje

Zdaniem dyrektora sytuacja szpitala jest „tragiczna”, a powodem tego jest „zła polityka zarządzania szpitalem i nadzoru w poprzednich latach”. Zwraca uwagę, że obejmując swoją funkcję w lutym odziedziczył potężne zadłużenie, które nie pozwala placówce na normalne funkcjonowanie.

- Nie realizowane były ugody z wierzycielami, jak również układy ratalne zawarte z ZUS – czytamy w piśmie.

Spłata wielu porozumień i obciążeń została przeniesiona na rok 2022 bez wskazania źródeł ich pokrycia. W efekcie wierzyciele wytaczają sprawy sądowe, co rujnuje szpitalne finanse.

Dyrekcja szpitala podkreśla, że podjęte w ostatnich miesiącach działania poprawiły bieżącą sytuację finansową. Między pierwszym a drugim kwartałem ryczałt z Narodowego Funduszu Zdrowia wzrósł z 1,3 do 2,3 mln zł. W porównaniu z pierwszym półroczem ubiegłego roku przychody wzrosły o 2,5 mln zł). Jednak stare zobowiązania i idące za nimi egzekucje komornicze powodują, że nie przekłada się to na poprawę płynności finansowej i zmniejszenie zadłużenia. Pojawiają się problemy z wypłatami wynagrodzeń wobec pracowników etatowych i kontraktowych, a zaległości wobec kontrahentów regulowane są losowo. Do tego cały czas spłacane są inwestycje, które wymagają wkładu własnego pod rygorem zwrotu dofinansowań.

- Gdyby nie długi z poprzednich okresów, szpital mógłby funkcjonować prawidłowo, a nawet się rozwijać – pisze dyrektor.

Na koniec czerwca zadłużenie szpitala wobec dostawców wynosiło 37,1 mln zł, a z tytułu kredytów i pożyczek 8,2 mln. Największe zaległości szpital ma wobec spółki Wyrobek, świadczącej usługi z zakresu RTG i tomografii komputerowej. Wynoszą one ponad 1,4 mln zł. Zadłużenie wobec dostawcy leków spółki Urtica to 770 tys., wobec Taurona blisko 750 tys., dostawcy sprzętu medycznego firmie Arthrex szpital jest winny 525 tys, a spółce Catermed (catering) 635 tys. zł. Zdaniem dyrekcji szpital wymaga natychmiastowego dofinansowania w wysokości 3 mln złotych, a w dłuższej perspektywie przynajmniej częściowego oddłużenia.

Pismo adresowane jest do starosty, zarządu powiatu oraz Rady Społecznej SP ZOZ. Starosta Krystian Hytroś powiedział nam, że przekazanie szpitalowi kwoty 3 mln złotych jest tym momencie niemożliwe.

- Staramy się pomagać szpitalowi, przekazując śrdki na zakup sprzętu czy pokrywanie wkładu własnego do inwestycji – mówi.

Na sesji nadzwyczajnej Rady Powiatu, 25 sierpnia, radni będą głosować nad dwiema uchwałami w tej sprawie. Pierwsza zakłada przekazanie kwoty 182 tys. zł na zakup sprzętu medycznego. Druga z kolei mówi o dotacji w wysokości 250 tys. zł na pokrycie wkładu własnego modernizacji szpitalnych oddziałów. Starosta zapowiada też, że powiat powinien wkrótce otrzymać 1,3 mln zł na prace w Domu Pomocy Społecznej w Łyszkowicach. To z kolei pozwoliłoby uwolnić w budżecie 1 mln złotych i przekazać te środki szpitalowi na zorganizowanie zakładu opiekuńczo-leczniczego.

- Zdaję sobie sprawę, że dyrektor szpitala znajduje się w wyjątkowo ciężkiej sytuacji. Wierzę jednak, że jest człowiekeim odpowiedzialnym i będzie kontynuował pracę, którą rozpoczął. Jej efekty już są widoczne. Poprawiły się bieżące finanse, poprawiły się relacje z Narodowym Funduszem Zdrowia. Nadwykonania są wypłacane terminowo – wylicza starosta Hytroś.