Proszowice. Bardzo drogie oferty na przebudowę hali

Rozbieżność pomiędzy środkami, jakie gmina planowała wydać na inwestycję, a ofertami potencjalnych wykonawców, okazała się dla samorządu nie do zaakceptowania. Plan zakładał wydatki na poziomie 3,8 mln złotych, tymczasem tańsza z dwóch złożonych ofert, przedstawiona przez kielecki Komplexbud, opiewała na 10,2 mln zł. Druga propozycja to już prawie 16 mln zł. - Nie mieliśmy w tym wypadku żadnych wątpliwości, że przetarg należy unieważnić. Nie stać nas na dołożenie aż takich pieniędzy do tej inwestycji - przekonuje burmistrz Proszowic Grzegorz Cichy.

Prezes MOSiR Dariusz Pomykalski jest zdania, że gmina będzie musiała się pogodzić z tym, że za cenę kosztorysową inwestycji wykonać się nie da. Jego zdaniem podniesienie kwoty potrzebnej do wykonania zadania będzie koniecznością. - To inwestycja, na którą jest gotowy projekt i pozwolenie na budowę. Obiekty sportowe to w tej chwili jedyna rzecz, którą Proszowice naprawdę mogą się pochwalić. Jednak aby wykorzystać w pełni możliwości jakie daje hala, potrzebna jest jej modernizacja - uważa i dodaje, że w wypadku niewykonania zaplanowanych prac, obiekt może zostać nawet zamknięty.

Burmistrz Cichy z kolei liczy, że w powtórzonym przetargu uda się jednak uzyskać korzystniejszą cenę. - W tej chwili gminy ogłaszają wiele przetargów, firmy mają mnóstwo zleceń i składają bardzo wysokie oferty. Liczymy, że z czasem ta sytuacja ulegnie zmianie na korzyść i uda nam się znaleźć tańszego wykonawcę - mówi. Podkreśla też, że możliwe jest wprowadzenie zmian w programie rewitalizacji, ale wymagać to będzie zgody instytucji zarządzającej Regionalnym Programem Operacyjnym (stąd pochodzą dotacje do rewitalizacji), czyli władz województwa małopolskiego. - Takie zgody są jednak udzielane rzadko - przyznaje.

WIDEO: Krótki wywiad