18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prosto z Soczi. Dziennikarze poza kontrolą

Przemek Franczak

Dostać się do wioski olimpijskiej nie jest sprawą łatwą. W zasadzie dziennikarze nie mają tam wstępu. Mogą jedynie wejść do tzw. strefy międzynarodowej, bufora oddzielającego sportowców od świata. A i tak potrzebna jest do tego specjalna przepustka. Nic ciekawego tam nie ma. Sklep i fryzjer.

W Soczi wioski są w sumie trzy. Dwie na górze, jedna na dole. Procedury wszędzie takie same. Jak więc znaleźliśmy się – w sile trzech – w środku jednej z nich bez żadnych przepustek, bez żadnej kontroli? To będzie tajemnica tych igrzysk niewiele mniejsza od złamanej kości Justyny Kowalczyk. Również dla nas. Znaleźliśmy się tam bowiem zupełnie mimowolnie.

Rosjanie ciut poluźnili już uścisk, chorobliwa drobiazgowość kontroli zmieniła się w drobiazgowość zwyczajną, ale nadal bezpieczeństwo ma tu bezwzględny priorytet, czasem też przed zdrowym rozsądkiem. Przywykliśmy.

Dlatego stojąc w środku wioski, do której wwiózł nas bus dla sportowców, do którego z kolei przez pomyłkę skierowali nas wolontariusze, byliśmy bardziej zdziwieni niż japońscy dziennikarze matrioszkami. Mogliśmy pójść pocie- szać Piotra Żyłę, otrzeć łzy jakiejś miłej snowboardzistce, ukraść kosmyk włosów megagwiazdy stoków. Nie zrobiliśmy jednak tych wszystkich fascynujących rzeczy, tylko karnie ruszyliśmy do wyjścia, które – tak się złożyło – znajdowało się na drugim końcu wioski. Zwiedziliśmy więc ją całą.

– Hej, jak weszliście bez przepustek?! – Jak to jak? Normalnie.

Gdybyście zobaczyli ich miny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski