Prokuratura Rejonowa w Limanowej wszczęła śledztwo po tym, jak rolnicy z terenu gminy Mszana Dolna odkryli, że ktoś na ich nazwiska wziął dopłaty do paliw, choć o takie sami wcale nie wnioskowali.
- To żmudne postępowanie, które potrwa co najmniej kilka miesięcy - przyznaje w rozmowie z "DP" Mirosław Kazana, prokurator rejonowy w Limanowej. - Do przesłuchania mamy 800 świadków. Jesteśmy w trakcie działań. Na razie przełomu w sprawie nie ma - dodaje.
Wielka afera w Urzędzie Gminy Mszana Dolna wybuchła w kwietniu tego roku. Podobno pieniądze pochodzące ze zwrotu podatku akcyzowego, który jest zawarty w cenie oleju napędowego używanego do maszyn rolniczych, zamiast rolników mieli pobierać gminni urzędnicy. Policję powiadomił sam wójt gminy, do którego zgłosili się poszkodowani rolnicy. Bolesław Żaba przyznaje, że urzędnicy zawiedli jego zaufanie.
Proceder wystawiania fikcyjnych rachunków miał trwać bardzo długo, od 2011 do 2014 roku. Na razie nie wiadomo jeszcze, na jaką kwotę strat narażono Skarb Państwa. Rolnik otrzymuje 0,95 zł na każdy litr kupionego oleju napędowego - maksymalnie 81,70 zł na każdy hektar użytków rolnych.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?