MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Prezydentura po roku

Redakcja
Rok prezydenta: weto, wniosek do TK, cztery projekty ustaw Fot. Tomasz Gzyl/PAP
Rok prezydenta: weto, wniosek do TK, cztery projekty ustaw Fot. Tomasz Gzyl/PAP
ROZMOWA. Dr JAROSŁAW FLIS, politolog z UJ, o prezydenturze Bronisława Komorowskiego.

Rok prezydenta: weto, wniosek do TK, cztery projekty ustaw Fot. Tomasz Gzyl/PAP

- Jak Pan ocenia pierwszy rok Bronisława Komorowskiego na stanowisku prezydenta?

- Ciężko jest oceniać prezydenta w Polsce, bo jego ustawowe kompetencje mają się nijak do tego, co zwykle obiecuje w kampanii wyborczej. Każdy prezydent wpada w tę samą zależność: w trakcie kampanii są ogólnonarodowe emocje, debaty i obietnice, a po wyborach i tak rządzi premier. Ocena Komorowskiego zależy więc od tego, czy mówi się o zapowiedziach z kampanii wyborczej, czy, też o jego rzeczywistej roli w polskim systemie władzy. Ta druga zaś jest nader skromna. Jednak prawdziwa rola prezydenta ujawni się dopiero po rozstrzygnięciu jesiennych wyborów. Każde z trzech głównych rozstrzygnięć, które już dziś można przewidzieć, ustawi Bronisława Komorowskiego w zupełnie innej roli. Inaczej będzie, gdy Donald Tusk potwierdzi swoje przywództwo, a koalicja PO-PSL będzie rządzić dalej, inaczej, gdy powstanie rząd PO-SLD, a jeszcze inaczej, gdy PO straci władzę.

- Zwykło się mówić, że prezydent powinien trzymać równy dystans do wszystkich sił politycznych.

- Żadnemu prezydentowi się to nie udało. Domaganie się od prezydenta, by był ponadpartyjny, to jeden z paradoksów naszego życia politycznego. Przecież wiadomo, że jeżeli Komorowski będzie kandydował na drugą kadencję, to poparcia udzieli mu PO. Aleksander Kwaśniewski wprawdzie odłożył legitymację, ale w wyborach 2000 r. był wspierany przez SLD i wetował dziesięć razy więcej ustaw rządu AWS niż rządu swoich kolegów. Prezydentowi Kaczyńskiemu też było bliżej do PiS. Wymaganie od prezydenta ponadpartyjności jest pozbawione sensu. To zaprzęganie szlachetnych idei porozumienia do politycznego public relations.

- Działalność prezydenta na polu prawnym nie jest imponująca - jedno weto, jeden wniosek do Trybunału Konstytucyjnego i cztery projekty ustaw.

- Tak naprawdę nikt nie oczekuje od prezydenta takiej aktywności. Poza tym prezydent bywa aktywny wtedy, gdy jest liderem opozycji. Tak samo Aleksander Kwaśniewski, jak i Lech Kaczyński angażowali się w bieżącą politykę wtedy, gdy rządził obóz przeciwny. Gdy zaś rządził ich premier, to zachowywali się tak jak dziś Komorowski. Mała aktywność obecnego prezydenta to konsekwencja tego, że rządzi Donald Tusk i PO. Wyższy poziom aktywności prezydenta tak naprawdę nikomu nie jest potrzebny - większość sejmowa nie jest zainteresowana, by punkty szły na konto prezydenta. Wszak to nie Bronisław Komorowski startuje jesienią w wyborach, więc po co mu teraz sukcesy?

Rozmawiał PAWEŁ STACHNIK

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski