Prezydent Rosji walczy o mniejsze sankcje

W Mediolanie rozpoczął się dwudniowy, 10. już szczyt Europa - Azja. Ponad 50 przywódców krajów europejskich i azjatyckich spotyka się, by omówić kwestie finansów, wzrostu gospodarczego i bezpieczeństwa. Na marginesie spotkania odbywają się również ważne rozmowy o konflikcie na Ukrainie.

W piątek rano prezydent Rosji spotyka się z liderami Unii Europejskiej. W rozmowach uczestniczą m.in. kanclerz Angela Merkel, prezydent François Hollande oraz premier David Cameron.

Kanclerz Angela Merkel, mimo że sankcje nałożone na Rosję uważa za konieczne, wciąż opowiada się za dialogiem. Władimir Putin przybył zaś na szczyt, licząc na to, że uda mu się ograniczyć sankcje, które państwa zachodnie nałożyły na Rosję w związku z wojną na Ukrainie.

Za główny temat rozmów z Putinem Merkel uznała jednak wznowienie dostaw rosyjskiego gazu na Ukrainę. Zostały one wstrzymane przez Gazprom w połowie czerwca. Odtąd Ukraina importuje gaz jedynie z Europy Zachodniej. Rosyjski koncern próbuje zablokować i ten dopływ, ograniczając dostawy gazu do Polski i na Słowację.

Przywódca Rosji ze swojej strony będzie próbował przeforsować zgodę na gazociąg South Stream. Omijając Ukrainę, przez Morze Czarne ma dostarczać gaz z Rosji na Bałkany oraz do Europy Środkowej.

Wszystko wskazuje na to, że szumnie zapowiadane spotkanie Putin - Poroszenko nie dojdzie do skutku. Doradca prezydenta Rosji Jurij Uszakow stwierdził, że spotkanie w cztery oczy nie jest planowane.

Ukraiński prezydent zapowiadał wcześniej, że w Mediolanie zamierza rozmawiać z Putinem o pokoju w Donbasie i rozwiązaniu konfliktu gazowego między Ukrainą a Rosją.

Uszakow, który jest doradcą Putina ds. polityki zagranicznej, nie wykluczył jednak, że przywódcy Rosji i Ukrainy mogą uzgodnić
przyszłe dwustronne spotkanie w toku rozmów w szerszym gronie.