Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Premier z Małopolski? Na pewno do wyborów [WIDEO]

Włodzimierz Knap
Beata Szydło miała świetne wystąpienie podczas konwencji wyborczej PiS
Beata Szydło miała świetne wystąpienie podczas konwencji wyborczej PiS FOT. GRZEGORZ JAKUBOWSKI
Polityka. Prezydentem Polski od sierpnia będzie krakowianin Andrzej Duda. Jeśli zaś PiS wygra październikowe wybory parlamentarne, to na czele rządu może stanąć wywodząca się z naszego województwa Beata Szydło.

Beata Szydło została w czasie sobotniej konwencji PiS namaszczona przez Jarosława Kaczyńskiego na premiera. Prezes wyznaczył jej oraz Andrzejowi Dudzie nowe zadanie: mają wspólnie poprowadzić PiS do przejęcia realnej władzy w Polsce, czyli uzyskać większość w Sejmie.

WIDEO: Beata Szydło kandydatem PiS na premiera. "Musimy dać prezydentowi rząd, który będzie jego drużyną"

Źródło: TVN24/x-news

Dlaczego Kaczyński sam nie chce stanąć na czele rządu? Przecież rezygnację z ubiegania się o prezydenturę uzasadniał tym, że zamierza zostać premierem, bo tylko na tym urzędzie ma się rzeczywistą władzę w Polsce.

Czytaj także: Pojedynek Szydło – Kopacz. 1 : 0 [WIDEO] >>

– To wynik oczywistej kalkulacji – mówi dr Olgierd Annusewicz, politolog z Uniwersytetu Warszawskiego. – Twarzą PiS musi być polityk, który pozwoli tej partii otworzyć się na nowych wyborców, a prezes Kaczyński tego w żaden sposób nie zapewni. Beata Szydło w tej roli w PiS nie ma dziś konkurenta, m.in. dlatego że uważana jest za człowieka sukcesu. Uchodzi za spiritus movens zwycięskiej kampanii Andrzeja Dudy. To bardzo duży atut w kontekś­cie walki wyborczej.

WIDEO: Kandydatka PiS na premiera: Nazywam się Szydło, Beata Szydło. Nie będę przez nikogo sterowana

Źródło: TVN24/x-news

Taką ocenę potwierdzają najnowsze wyniki badań dr. hab. Norberta Mali­szewskiego. Wynika z nich, że poparcie dla PiS wynosi 30–35 proc., zaś Jarosławowi Kaczyńskiemu jako przy­wódcy ufa 20 proc., a więc nie wszyscy sympatycy tej partii. – Kaczyński to rozumie, dlatego słusznie twarzą kampanii czyni Beatę Szydło – twierdzi Mali­szewski. – Duża część osób głosuje na listy partyjne, mając na względzie to, kto będzie przyszłym premierem – przypomina.

"Dudabus" zmienił się w "Szydłobus". Nie bez oporu materii

Źródło: TVN24/x-news

Mało kto dziś wierzy, że Kaczyński zamierza oddać cugle władzy tandemowi Szydło–Duda. Wytyka się mu, że po
wyborach w 2005 r. na czele rządu postawił Kazimierza Marcinkiewicza, choć realnej władzy mu nie oddał. Beata Szydło podczas konwencji przywołała fragment „Dezyderaty”, wiersza znanego z wykonania artystów Piwnicy pod Baranami.

Warto więc przypomnieć, że w tejże Piwnicy pod koniec roku 2005 Kaczyński zapewniał, że w najmniejszym stopniu nie wtrąca się do rządzenia krajem przez Marcinkiewicza. Ten ostatni siedział tuż obok prezesa PiS i gorliwie potwierdzał jego słowa.

Beata Szydło jest obecnie niemal powszechnie chwalona. – Należy się jej wielkie uznanie jako szefowej sztabu wyborczego – mówi dr Sergiusz Trzeciak, znawca marketingu politycznego. I nie sposób znaleźć kogokolwiek, kto w tej kwestii miałby inne zdanie. Fachowcy zwracają jednak uwagę, że rządzenie państwem wymaga znacznie większych umiejętności.

– Nie warto przed wyborami dzielić skóry na niedźwiedziu – przestrzega dr Jarosław Flis, socjolog z UJ. On, tak jak wielu analityków sceny politycznej, podkreśla, że zmiany na niej są dynamiczne, że wiele może się zdarzyć. I nie chodzi tylko o Jarosława Kaczyńskiego. Nie można wykluczyć np., że wybory do Sejmu wygra przyszła partia Pawła Kukiza lub uzyska ona świetny wynik. A wtedy konflikt PO–PiS zastąpi bój między PiS a formacją Kukiza.

Prof. Antoni Kamiński, politolog z PAN, przekonuje, że nieuniknione jest starcie między obozem prezydenta Dudy a rządem, ktokolwiek stałby na jego czele: – Gdy są dwa ośrodki władzy, zwarcie między nimi, na mniejszą lub większa skalę, jest nieuchronne. Może więc i przez ten pryzmat należy patrzeć na decyzję Kaczyńskiego o wysunięciu Szydło na premiera? Może chciał uniknąć tego, by w jednym obozie znalazł się zgrany tandem Duda–Szydło?

Warto też przyjrzeć się bliżej słowom Kaczyńskiego. W czasie konwencji powiedział, że zaproponuje władzom swojego stronnictwa Szydło na premiera, jeśli PiS wygra wybory. Zostało to odebrane tak: Szydło stanie na czele rządu, jeżeli PiS zwycięży.

Jednak prezes jej awans obwarował warunkami. Po pierwsze, musi się na to zgodzić zarząd partii, czyli w praktyce za jakiś czas... sam Kaczyński. P

o drugie, prezes wygraną może rozumieć np. jako możliwość sprawowania samodzielnych rządów przez PiS. W razie konieczności budowania koalicji Kaczyński może jednak uznać, że na czele gabinetu musi stanąć polityk najbardziej doświadczony. A taki w PiS jest tylko jeden.

Ale jest też opinia, że Jarosław Kaczyński szykuje sobie następcę. I że będzie nim Beata Szydło.

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski