MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Praca jeszcze szuka anglistów

Redakcja
W tak trudnych czasach niewiele dojrzałych kobiet zdobyłoby się na odwagę, aby z dnia na dzień wywrócić swoje życie do góry nogami i przenieść się na drugi koniec Polski. Niełatwo znaleźć nową pracę w "pewnym wieku", a do tego w kryzysie. Ta niepewność nie dotyczy jednak anglistów.

ZATRUDNIENIE. W bliskiej przyszłości biegła znajomość języka obcego już nie wystarczy, aby znaleźć dobrze płatną pracę

47-letnia Katarzyna właśnie przeprowadza się do Krakowa. Bez trudu znalazła pracę lektora w szkole językowej. Ze względów osobistych postanowiła wrócić do rodzinnego miasta. Gdyby była nauczycielem jakiegokolwiek innego przedmiotu, handlowcem, ekonomistką, miałaby problem. Na szczęście jest anglistką.
Anglistom kryzys jeszcze nie jest straszny. Wśród przedstawicieli tej profesji dyskutujących za pośrednictwem portalu społecznościowego GoldenLine dominuje optymizm: "Na razie to praca szuka nas" - to zdanie powtarza się na forum dość często.
- To prawda - przyznaje Katarzyna Gębska z Accent Language School. - Wciąż jest duży popyt na absolwentów filologii angielskiej. Nowe szkoły językowe powstają jak grzyby po deszczu. Tylko na ul. Karmelickiej w Krakowie, w naszym najbliższym sąsiedztwie, działa ich sześć. I każda ma swoich uczniów.
Katarzyna Gębska zauważa nowy trend w nauczaniu języków, zwłaszcza angielskiego. - Znikają grupy dla początkujących - wyjaśnia. - Przybywa za to uczniów na wyższych poziomach. Kiedyś przygotowywaliśmy głównie do egzaminów na certyfikaty językowe, teraz w cenie są umiejętności fachowe. Klienci szkół językowych chcą się uczyć angielskiego biznesowego, medycznego, technicznego, ekonomicznego. Tworzy się nawet grupy szlifujące angielski rozmów telefonicznych i e-maili.
Podstawową znajomość tego języka młode pokolenia Polaków nabywają w szkołach. Od tego roku język obcy jest obowiązkowym przedmiotem od pierwszej klasy szkoły podstawowej. Obcym jest głównie angielski, bo ponad 70 proc. uczniów poznaje tajniki właśnie tego języka. A to oznacza, że angliści mogą liczyć na pracę w oświacie.
Tylko w Krakowie w szkołach publicznych jest 707 etatów dla nauczycieli języka angielskiego. Wszystkie są teraz zajęte, ale w tym zawodzie panuje duża rotacja. Jeśli zwolni się jakieś miejsce, czeka już na nie 85 kandydatów z kwalifikacjami, zarejestrowanych w Banku Ofert Pracy dla Nauczycieli.
W Wydziale Edukacji Urzędu Miasta Krakowa dowiedzieliśmy się, że zainteresowanie pracą w szkole jest podobne, jak w ubiegłych latach; nowością - dramatyczny spadek wakatów. Kryzys ekonomiczny spowodował docenienie stabilizacji, jaką oferuje praca w budżetówce. Na stronach internetowych Małopolskiego Kuratorium Oświaty znaleźliśmy 16 wakatów dla nauczycieli języka angielskiego, jednak sytuacja jest bardzo dynamiczna. Wyrywkowo zatelefonowaliśmy do szkół poszukujących anglisty.
- Właśnie znaleźliśmy. Od razu zgłosiły się trzy kandydatki. Jedna nawet z Krakowa - usłyszeliśmy w Szkole Podstawowej w Ochotnicy Dolnej. Taka sama odpowiedź padła w szkole w Waksmundzie.
W Krakowie na czterech uczelniach filologię angielską studiuje obecnie około 1600 studentów; najwięcej na Uniwersytecie Jagiellońskim - 600 i Uniwersytecie Pedagogicznym - 532.
Jarosław Krzemiński, student IV roku filologii angielskiej na UJ twierdzi, że etat w szkole nie jest wymarzoną drogą kariery dla większości studentów tego kierunku, choć zna grupę zadeklarowanych pasjonatów nauczania dzieci i młodzieży.
Testem umiejętności pedagogicznych są dla studentów anglistyki korepetycje. Udzielają ich prawie wszyscy.
- To daje możliwość poznania własnych reakcji na bodźce w kontakcie z uczniem - twierdzi student filologii angielskiej. Dlatego on wybrał specjalizację tłumaczeniową i o takiej pracy marzy w przyszłości. Czy obawia się trudności w realizacji tych marzeń?
- Raczej nie. Już teraz mamy sporo ofert pracy, zarówno ze szkół językowych, jak i z firm. Jednak studia dzienne trudno pogodzić z regularną pracą zawodową. Zdaję sobie sprawę, że niektórzy pracodawcy wolą zatrudniać studentów niż absolwentów, ponieważ oszczędzają na kosztach pracy. Niemniej, wśród kolegów panuje duży spokój. Nie przewidujemy większych trudności w znalezieniu pracy po studiach - mówi Jarosław Krzemiński.
W Grodzkim Urzędzie Pracy w Krakowie najwięcej ofert dla nauczycieli angielskiego było podczas wakacji. Ale i teraz od razu znalazło się pięć dla kandydatów z biegłym angielskim. W ogólnej mizerii i powszechnych problemach ze znalezieniem zatrudnienia to sukces.
- Kokosów nie gwarantujemy, ale pracę - tak. Pracodawcy doceniają tę umiejętność, także finansowo. Oferty, które do nas trafiają, zazwyczaj zaczynają się od najniższej krajowej, czyli 1276 zł. Jednak dla osób z biegłym angielskim proponowane wynagrodzenia są wyższe, oscylują wokół 2 tys. zł. Zdajemy sobie też sprawę, że do urzędu pracy trafia tylko część ofert i to nie te najatrakcyjniejsze - mówi Joanna Heliasz z GUP.
W portalach internetowych dla poszukujących pracy rzeczywiście jest wiele ofert na stanowiska o angielskich nazwach, w firmach międzynarodowych i polskich kooperujących z zagranicznymi partnerami. Tu biegły angielski jest niezbędny, ale przydałyby się też dodatkowe umiejętności. Studenci mają tę świadomość.
- Właśnie zacząłem studia na drugim kierunku - filologii rosyjskiej - przyznaje Jarek Krzemiński.
Angielski otwiera drogę do kariery, ale sama znajomość języka, nawet doskonała, w przyszłości już jej nie zagwarantuje.
Ewa Piłat

Komentarz

Biegła znajomość języka nie wystarczy

Według przeprowadzonego w 2008 roku przez firmę Sedlak & Sedlak Ogólnopolskiego Badania Wynagrodzeń, osoby, które deklarowały bardzo dobrą znajomość języka angielskiego zarabiały na poziomie 5 tys. zł brutto miesięcznie. W porównaniu do 2007 roku oznaczało to blisko 14- proc. wzrost. Ta sytuacja na pierwszy rzut oka może być zaskakująca, ponieważ znajomość języka angielskiego wydaje się ostatnimi czasy bardzo powszechna. Również w ofertach pracy widać coraz większe zapotrzebowanie na osoby legitymujące się znajomością dodatkowych języków. Skąd więc taki trend?
Powodów może być kilka. Po pierwsze, w ramach intensywnego rozwoju gospodarczego widać coraz większą otwartość naszego rynku i związaną z tym coraz większą ilość relacji biznesowych na poziomie międzynarodowym. Biegła znajomość języka angielskiego ma tu ciągle kluczowe znaczenie, dlatego zapotrzebowanie na osoby znające go w takim stopniu wciąż systematycznie rośnie. Po drugie, pracodawcy coraz częściej baczną uwagę zwracają na weryfikację stopnia znajomości języka, starając się oddzielić osoby, które znają go w stopniu dobrym od tych, które znają go biegle. Jedną z implikacji takiego różnicowania jest m.in. poziom oferowanej płacy.
Prawdopodobnie zapotrzebowanie na osoby znające biegle język angielski będzie w najbliższej przyszłości wciąż duże. Raczej nie będziemy mieli tu do czynienia z sytuacją, jaka miała miejsce w przypadku specjalistów od marketingu, którymi rynek w pewnym momencie się nasycił. W efekcie kolejni absolwenci tego kierunku mieli problem ze znalezieniem pracy. Dzieje się tak dlatego, że znajomość języka angielskiego staje się rodzajem uniwersalnej kompetencji, a nie tylko pewną unikalną wiedzą z jakiegoś obszaru. Stąd też osoby studiujące anglistykę powinny pomyśleć o nabywaniu dodatkowych umiejętności (np. z dziedziny biznesu), które sprawią, że staną się one atrakcyjne nie tylko dla pracodawców poszukujących osób ze znajomością języka, ale również mających wiedzę specjalistyczną z jakiegoś obszaru.
Znajomość języka angielskiego w stopniu bardzo dobrym stawać się będzie zatem pewnego rodzaju podstawowym wymaganiem, jak wykształcenie wyższe czy doświadczenie zawodowe. Tym, co będzie różnicować dobrych kandydatów od innych okaże się zatem dodatkowa wiedza w postaci znajomości innego języka obcego lub specjalistyczne umiejętności i kompetencje.
Arkadiusz Koperek, Sedlak & Sedlak

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski