Jako że rynek amerykański faworyzuje miejscowych producentów, szef Volkswagena Matthias Müller zapowiedział, że klienci, którzy kupili model napędzany „wadliwym” silnikiem, mogą odsprzedać auto Volkswagenowi po cenie rynkowej albo otrzymać nawet 7 tys. dolarów rekompensaty. Dla koncernu oznacza to wydatek w wysokości 15 mld dolarów.
Klienci w Europie nie mogą spodziewać się podobnych rozwiązań. Müller stwierdził, że w Europie jest „inna sytuacja” (mniej restrykcyjne normy środowiskowe). Wszystko wskazuje na to, że poza USA jedynym sposobem, aby otrzymać zadośćuczynienie od VW jest sąd.
W Polsce poszkodowani są właściciele niemal 140 tys. pojazdów. 55 z nich właśnie złożyło pozew zbiorowy przeciw koncernowi. - Będziemy dochodzić odszkodowania ustalonego przez rzeczoznawców na __30 tys. zł dla jednego samochodu - zapowiada przedstawiciel prawny stowarzyszenia Konrad Kacprzak. Jak argumentuje, akcja serwisowa, zalecana i refundowana przez producenta, jest nieskuteczna. Sprawą zajmie się Sąd Okręgowy w Warszawie. Do pozwu przyłączyło się kilkanaście osób z Krakowa.
Od tzw. afery spalinowej Volkswagena minął ponad rok. W ponad 11 milionach samochodów marki Volkswagen, Skoda, Seat i Audi zainstalowano specjalne oprogramowanie zaprojektowane w celu zaniżenia wyników pomiaru emisji spalin.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?