W sobotę tuż przed godz. 21 ogień zaczął trawić opustoszały budynek, należący kiedyś do rodziny Bielańskich.
Pierwsi na miejsce dotarli strażacy z Mogilan. Przybudówka stała w płomieniach. Ratownicy zaczęli lać wodę. - Przybudówka bezpośrednio przylega do dworu, więc zagrożenie zniszczenia samego dworu było duże. Ale został uratowany - zaznaczyli mogilańscy strażacy.
Tuż za nimi z pomocą przyjechali druhowie z OSP Świątniki Górne, Wrząsowice, Buków, Konary, Włosań oraz strażacy zawodowi z JRG Skawina, był także oficer operacyjny z Krakowa oraz policjanci.Ogień doszczętnie strawił przybudówkę należącą do obiektu. Jak relacjonują strażacy, akcja gaśnicza trwała ponad 3 godziny. Zakończyłą się kilka minut po północy.
Zagrożony pożarem obiekt znajduje się w górnej części wsi. To dwór po rodzinie Bielańskich. Obecnie nieruchomość należy do Osuchowskich, ale od wielu lat jest opuszczona. Mieszkańcy zaznaczają, że zabudowania są zaniedbane. Wspominają, że przed laty spaliła się tam stodoła. Teraz spłonęło pomieszczenia przybudówki. Policja bada przyczyny pożaru, dzisiaj na miejsce pojechali także konserwatorzy zabytków, którzy ocenią straty.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?