MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Powrót do przeszłości

(ZAB)
Kęczanie (białe stroje) często wpadali na skuteczny blok rywali
Kęczanie (białe stroje) często wpadali na skuteczny blok rywali fot. Jerzy Zaborski
I liga siatkarzy. Kęczanom konsekwencji w grze wystarczyło tylko na pierwszego seta

Aluron Virtu Warta Zawiercie - KPS Kęty 3:0 (25:22, 25:18, 25:17)

Aluron Warta: Macionczyk, Kaczorowski, Swodczyk, Wasilewski, Długosz, Wójtowicz, Filipowicz (libero) oraz Ogórek (libero), Kantor, Leszczawski.

KPS: Błasiak, Kluth, Tomczak, Czubiński, Lewandowski, Bogus, Ledwoń (libero) oraz Tomczak (libero), Szpyrka, Biegun, Chmielewski, Zygmunt.

Kęczanie po dwóch wyjazdowych zwycięstwach mieli ochotę na kolejne zdobycze. W premierowej odsłonie były realne przesłanki ku temu, że są w stanie powalczyć o jakąś zdobycz w hali jednego z faworytów rozgrywek. Gospodarzom częściej przypadała rola goniących wynik.

Goście postarali się o dramatyczną końcówkę. Prowadzili 19:17. Jednak - zamiast budować zaliczkę - po prostym błędzie dali się miejscowym zbliżyć na punkt. Potem znowu odskoczyli na 20:18, ale po chwili wynik był kontaktowy, bo przyjezdni prowadzili tylko 21:20. Ostatni remis notowano przy stanie 22:22. Potem zawiercianie popisywali się skutecznym blokiem, przeciągając seta na swoją stronę.

- Przegraliśmy starcie otwarcia na własne życzenie. W dodatku gralismy całkiem nieźle. To mnie boli najbardziej - przyznał Marek Błasiak, trener KPS Kęty.

Było to spotkanie z podtekstami, bo w kadrze zawiercian występuje trzech zawodników, którzy w przeszłości bronili barw kęckiego klubu (Jarosław Macionczyk, Marcin Kantor, Michał Mysera - przyp. red.). Wydawało się, że to jeszcze bardziej nakręci gości do walki w kolejnych odsłonach.

- Pewnie, że ostatnie wyjazdowe zwycięstwa kęczan były dla nas sygnałem ostrzegawczym, ale trener uczulał nas przede wszystkim na to, żeby grać swoje, a nie skupiać się na __rozpracowywaniu rywali - wyjawił po meczu Marcin Kantor. -_ Przede wszystkim mieliśmy zaprezentować skuteczną i silną zagrywkę, żeby nie dać się rozegrać kęckiej młodzieży, bo - jak pokazały jej poprzednie mecze - potrafi być nieobliczalna i __chwila dekoncentracji może sporo kosztować przeciwników - _dodał przyjmujący Warty.

W kolejnych dwóch odsłonach kęczanie wyrównaną walkę toczyli do pierwszej przerwy technicznej. Potem dominowali rywale. KPS wyprawą do Zawiercia nawiązał do złej przeszłości z pierwszej rundy, kiedy przegrywał mecze w trzech setach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski