Pomysł jest prosty: używając tabletu albo smartfona, Pastguide generuje zmieniający się na bieżąco obraz 3D, nałożony na otaczające nas obiekty. - Dzięki danym GPS aplikacja określa, gdzie się znajdujemy i w którą stronę patrzymy. W ten sposób wie, jakie historyczne budowle powinny się wyświetlić w telefonie - tłumaczy Maciej Głowacki z firmy Pixel Legend.
Średniowieczny zalążek Unii Europejskiej
Zobaczymy Rynek Główny sprzed kilkuset lat, a dokładnie z roku 1364. Zresztą czas nie jest przypadkowy; w Krakowie odbywał się wtedy słynny zjazd królów, na który przybywa cesarz Karol IV, a Kazimierz Wielki zakładał Akademię Krakowską. Chciał się pochwalić miastem, które stawało się ważnym ośrodkiem naukowym i kulturalnym. Taki średniowieczny „zalążek Unii Europejskiej”, a to właśnie dzięki jej funduszom powstał projekt Pastguide. Został wyłoniony z ponad 2,6 tys. propozycji i wygrał dofinansowanie w wysokości 50 tys. euro w ramach programu Horyzont 2020.
- To dopiero pierwsza faza projektu - zapowiada Głowacki. - W przyszłości chcemy dodać jeszcze fabułę, postacie w strojach z epoki, a także gry dla najmłodszych - mówi.
Dotrzeć z przeszłością do dzisiejszego widza
Muzeum Historyczne Miasta Krakowa - jak podkreśla jego wicedyrektor Jacek Salwiński - zagadnieniami rekonstrukcji cyfrowej zajmuje się od 10 lat. - Wystarczy zajrzeć do Podziemi Rynku albo do naszej Cyberteki. W oparciu o źródła historyczne odtwarzamy wygląd miasta i poszczególnych obiektów z przeszłości, prowadząc przy tym skrupulatne badania. Dziś zresztą to jeden z naszych najlepszych towarów eksportowych. Nasza wystawa „Cracovia 3D” odwiedziła już np. Montreal i Zadar - mówi.
Projekty takie jak Pastguide mają dać dostęp do najnowszej wiedzy na temat przeszłości Krakowa jak najszerszemu gronu odbiorców. Muzeum Historyczne Miasta Krakowa dostarczyło „wkład merytoryczny” do nowej aplikacji.
- Jest to obraz hipotetyczny, ale zakładamy, że w 90 procentach zgodny z tym, jak w przeszłości wyglądał Kraków. Najmniej pewny jest wygląd kamienic wokół Rynku. Z nich zostały bowiem głównie przyziemia, a i to nie zawsze - tłumaczy Piotr Opaliński z muzeum.
Na ekranach tabletów i smartfonów zobaczymy m.in. kościół Mariacki, którego wygląd znacznie odbiega od dzisiejszej bryły. Korpus ma kształt hali, a uwagę zwracają wieże o prostszych kopułach. Świątynię otacza też cmentarz, który został zlikwidowany dużo później, w czasach zaboru austriackiego.
Poza tym zobaczymy m.in. zabudowania ratusza, wykonanego z białego wapienia, ze znacznie niższą wieżą. Zdecydowanie inaczej wyglądają też Sukiennice. To zespół czterech budynków o ostrych, gotyckich szczytach. Ujrzymy ponadto romańską wersję kościoła św. Wojciecha. Do tego budynek Wielkiej Wagi.
- To miejsce szczególne. Tam właśnie odbywało się ważenie miedzi i ołowiu. Handel tymi materiałami - obok sprzedaży soli - był jednym z filarów bogactwa miasta - tłumaczy Opaliński.
Ta wyprawa w historię to dopiero początek
Twórcy aplikacji zaznaczają, że w przyszłości może ona wyjść poza Rynek Główny. Nie wykluczają też, że będziemy podróżować nie tylko do czasów Kazimierza Wielkiego, ale na przykład o sto lat wcześniejszych - czyli do czasów lokacji miasta.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?