Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Powiat myślenicki. W Szlachetnych Paczkach jest coś więcej niż artykuły ze sklepu. Baza rodzin już otwarta. Komu można pomóc?

Katarzyna Hołuj
Katarzyna Hołuj
Tak było podczas ubiegłorocznego Weekendu Cudów
Tak było podczas ubiegłorocznego Weekendu Cudów Fot. Katarzyna Hołuj
Od dziś z bazy Szlachetnej Paczki można wybierać rodziny lub osoby samotne i sprawić, że za miesiąc stanie się cud, a nawet cały Weekend Cudów. Liderzy i wolontariusze Paczki, którzy odwiedzając te osoby i rodziny widzieli niejedną łzę, wierzą, że ten weekend, który w tym roku przypada na 11-13 grudnia będzie pełen wzruszeń, a jeśli pojawią się łzy, to będą to tylko i wyłącznie łzy radości.

FLESZ - Nowa szczepionka położy kres pandemii?

W tym roku od samego początku wszystko było inne, trudniejsze. Począwszy od naboru wolontariuszy, przez szukanie rodzin w potrzebie.

Obawy mieli wolontariusze i rodziny, do których chcieliśmy trafić. Mimo że byliśmy i jesteśmy wyposażeni przez Stowarzyszenie Wiosna w maseczki i żele dezynfekujące, ludzie, a zwłaszcza ci starsi, obawiali się spotkań z wolontariuszami. Każdy stara się myśleć o swoim zdrowiu, pracy i przyszłości. Tym bardziej jestem bardzo wdzięczny swoim wolontariuszom za pełne zaangażowanie i determinację podczas pracy, jaką wykonują w tym trudnym dla nas wszystkich czasie

– mówi Dariusz Krawczyk, lider Szlachetnej Paczki w rejonie Dobczyce, obejmującym nie tylko tę gminę, ale też sąsiednie dwie: Wiśniową i Raciechowice.

Odwiedzili kilkadziesiąt rodzin i osób potrzebujących pomocy

W sumie było ich 14 i udało im się dotrzeć do 40 rodzin.

Tyle samo rodzin odwiedzili wolontariusze rejonu Myślenice, który swoim zasięgiem obejmuje trzy gminy, bo oprócz Myślenic także Pcim i Siepraw. Jak mówi Mateusz Pieczyński, lider tego rejonu, podczas spotkań wolontariusze zobaczyli mnóstwo łez spowodowanych bezsilnością, samotnością, walką z chorobami i przeciwnościami, lub zwyczajną skromnością i wstydem z własnego położenia, a jednocześnie spotkali się w wielką życzliwością.

Ktoś mi kiedyś powiedział, że „bieda się nie prosi”. W tym powiedzeniu jest dużo prawdy. Ci, którzy tej pomocy najbardziej potrzebują, bardzo często o nią nie proszą. Dlatego tak ważne jest dostrzeganie tych, którym możemy w jakikolwiek sposób pomóc

– mówi Mateusz.

Do kogo Szlachetna Paczka?

Na pomoc czekają seniorzy, często samotni, ale też samotne matki pozostawione przez partnerów z dziećmi (i kredytem), albo takie, które dla dobra dzieci uciekły od stosujących przemoc mężów i mimo że ledwo wiążą koniec z końcem, nie żałują tej decyzji. Są też samotni ojcowie.

Jest babcia, która niemal z dnia na dzień została dla swoich wnuków również tatą i mamą, po tym jak ich rodzice z własnej woli jedno po drugim zniknęli z życia dzieci i jej. Mimo że samej jej się nie przelewa, wychowuje dzieci i chce to robić dalej. Wśród najpilniejszych potrzeb rodziny wymieniła laptop (niekoniecznie nowy) właśnie dla wnuków. Samej nie stać jej na taki zakup, bo jej własne dochody są zbyt małe, a nie przysługuje jej żadna pomoc na dzieci, bo nadal nie jest ich prawną opiekunką.

Jest też wdowa, która do dziś spłaca kredyt zaciągnięty na nierefundowane leki dla męża, który zmarł zanim zdążył je przyjąć. Załamana, niezdolna do podjęcia teraz pracy, oprócz straty najbliższej osoby, musi się mierzyć ze spłatą kredytu. To, że udaje jej się przetrwać, jest wyłącznie zasługą ludzi dobrej woli, którzy jej pomagają. Kobieta najbardziej potrzebuje węgla, żywności i środków czystości.

Pomagają innym, ale sami też potrzebują pomocy

Jest schorowany mężczyzna, który mieszka w domu bez łazienki i dostępu do bieżącej wody, mając na życie niespełna 300 zł miesięcznie, a mimo tych trudności znajduje siłę i chęć, aby codziennie pokonywać na rowerze kilka kilometrów, żeby pomagać swojemu choremu wujowi.

Jest też schorowana matka z dwojgiem dorosłych wymagających opieki dzieci, którą w życiu spotkała cała seria nieszczęść. Najpierw zmarł jej mąż, a potem 18-letni syn, na którego barkach po śmierci ojca spoczęło utrzymanie schorowanej mamy i niepełnosprawnej starszej siostry, uległ wypadkowi i sam stał się zdany na opiekę. Matka zaniedbując własne zdrowie, opiekuje się teraz zarówno córką jak i synem, co jest trudne nie tylko fizycznie, ale i finansowo. W sumie mają 2500 zł na miesiąc, a po odliczeniu comiesięcznych opłat na życie zostaje nieco ponad 800 zł. Do podziału na trzy osoby!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski