W grudniu 2013 r. gmina kupiła działkę, na terenie której od lat działał klub sportowy „Zieleńczanka”. O wykup terenu od miasta wnioskowali radni gminy. – Zakup terenu został zaakceptowany uchwałą Rady Gminy – zaznacza Bogusław Król.
W lutym 2014 r. zostało zlecone wykonanie mapy do celów projektowych, a następnie opracowanie koncepcji zagospodarowania działki, zakładającej wybudowanie dla potrzeb LKS Zieleńczanka szatni, łazienek, zaplecza gospodarczego, lokalu gastronomicznego. Pojawiły się jednak problemy.
Okazało się, że zapisy Planu Zagospodarowania Przestrzennego Miasta Krakowa, uchwalonego w 2010 r., a obejmującego zakupioną działkę zostały zmienione wyrokiem Sądu Administracyjnego w Krakowie już w listopadzie 2010 r. Zapisy w istniejącym planie absolutnie nie dopuszczają żadnej zabudowy kubaturowej.
– Zakupiono teren, na którym nie można przeprowadzić zaplanowanej inwestycji. Jeśli gmina miała wiedzę o niekorzystnych zapisach w planie miejscowym, to źle świadczy to o gospodarności szefa gminy – twierdzi Władysław Orzechowski, sołtys Zielonek i radny gminy.
Sołtys dodaje, że w sierpniu 2014 r. zorganizowano wśród mieszkańców ankietę na temat pomysłu na zagospodarowanie, a we wrześniu – warsztaty współfinansowane ze środków UE, których celem było wypracowanie koncepcji zabudowy terenu obiektami kubaturowymi.
– Gmina wydawała kolejne pieniądze mając wiedzę, że inwestycje i tak nie zostaną zrealizowane – podkreśla Orzechowski.
Urząd gminy wysłał także zapytanie do Wydziału Architektury Urzędu Miasta Krakowa o to czy dopuszczalna jest zabudowa zakupionej działki. Odpowiedz była jednak odmowna.
Bogusław Król dodaje, że jeśli nie uda się uzyskać zgody na budowę nowego obiektu, zawsze można wyremontować istniejący budynek.
Przeciwnicy wójta jako przykład nietrafionych inwestycji gminy wskazują również jedno z boisk w Brzozówce, które zostało uszkodzone na początku lata przez ulewy. Boisko zaczęło się zsuwać po skarpie. Józef Kwiecień mieszkający w sąsiedztwie boiska twierdzi, że mieszkańcy informowali wójta o tym, że teren nie nadaje się pod budowę obiektu sportowego. Bogusław Król zaprzecza.
– Przecież przed budową to właśnie radni wskazywali na pilną potrzebę wybudowania boiska – podkreśla szef gminy. Podkreśla, że uszkodzenie boiska to wypadek, którego nikt nie mógł przewidzieć. W czasie ulew ucierpiała również droga wojewódzka na terenie gminy. Wójt twierdzi, że obie inwestycje gminy są udane, a zarzuty jego przeciwników to zagrywka polityczna.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?