Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Potrzebny tu kontener

Aleksander Gąciarz
Aleksander Gąciarz
Magazyn żywności w placówce Caritas przy ul. Kolejowej
Magazyn żywności w placówce Caritas przy ul. Kolejowej Fot. Aleksander Gąciarz
Pomoc społeczna. Produkty z działającego od roku w Proszowicach magazynu żywności trafiają do mieszkańców pięciu gmin: Proszowic, Koniuszy, Słomnik, Charsznicy i Miechowa.

Nie wszystkie dysponują jednak pomieszczeniami odpowiednimi do przechowywania i wydawani żywności. Problem ma z tym na przykład Charsznica, gdzie pomocą objętych jest 300 osób, a kolejna setka spełnia warunki, by żywność otrzymywać.

Dotychczas produkty z magazynu w Proszowicach trafiały do garażu charsznickiej strażnicy OSP, skąd odbierały je osoby objęte pomocą. Nie jest to jednak rozwiązanie komfortowe. Garaż to nie jest odpowiednie miejsce dla cukru, oleju, konserw czy kaszy, nawet jeżeli nie trafiają tam na długo.

- Strażacy muszą działać, wyjeżdżać i zgromadzona w budynku żywność może im w tym przeszkadzać. Poza tym, te produkty muszą być bardzo dokładnie rozliczone. Nic nie może zginąć, ani trafić w niewłaściwe ręce. To z kolei pociąga za sobą konieczność obecności osób, które zajmują się wydawaniem żywności - mówi wójt Jan Żebrak.

Propozycje rozwiązania problemu były różne. Mowa była o wydawaniu produktów bezpośrednio z samochodu, lub wynajęciu chłodni od osoby prywatnej. Wszystkie te pomysły mają jednak swoje wady. W końcu na ostatniej sesji wójt zaproponował, by gmina kupiła kontener chłodniczy, w którym produkty mogłyby być przechowywane. - Kontener spełniałby funkcje magazynu. Jak nie będzie potrzebny, to się go sprzeda, ale program pomocy żywnościowej ma trwać jeszcze kilka lat, więc taki wydatek na pewno nam się opłaci - mówi wójt Żebrak.

Podobnego problemu nie mają w gminach Proszowice i Koniusza, które również przystąpiły do programu pomocy żywnościowej i korzystają z magazynu żywności zlokalizowanego w Proszowicach. Osoby upoważnione (w sumie jest ich 630) przychodzą na Kolejową osobiście i same odbierają swoją żywność. Oni mają jednak stosunkowo blisko.

- Trudno, żeby mieszkańcy Charsznicy albo Miechowa pojedynczo przyjeżdżali do naszego magazynu. Dlatego do tamtych gmin żywność jest zawożona całymi partiami i rozdzielana na miejscu - mówi kierująca Zespołem Placówek Caritas Urszula Jarosz.

Dodaje przy tym, że dokumenty, upoważniające do korzystania z pomocy wydają gminne ośrodki pomocy społecznej, opierając się na osiąganych dochodach. - My o tym nie decydujemy - zaznacza.

W Miechowie z pomocy żywnościowej korzysta pół tysiąca osób. Dystrybucja żywności odbywa się w prowadzonym przez Caritas Domu Kombatanta. Kierująca placówka Małgorzata Kobińska zapewnia, że sprawa nie przysparza większych trudności. - Mamy przygotowane do tego celu pomieszczenie, wyposażone m.in. w lodówki. Żywność rozchodzi się jednak bardzo szybko. Gdy zostanie do nas dowieziona po południu, następnego dnia jest odbierana. Jeżeli ktoś z jakichś powodów nie może przyjść w wyznaczonym terminie, paczka na niego czeka - mówi Małgorzata Kobińska.Takie rozwiązanie chwali sobie również burmistrz Dariusz Marczewski. - Bardzo zależało mi na tym, aby program pomocy był w naszej gminie realizowany i cieszę się, że zajmuje się tym instytucja, która ma w tym zakresie doświadczenie - przekonuje.

Wójt Żebrak przypomina z kolei, że w Charsznicy rozdziałem żywności też zajmowała się parafia, ale ze względów praktycznych przejęła to gmina. - Ksiądz nam natomiast pomaga, choćby informując o terminach odbioru żywności - przypomina.

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski