MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Potencjał na ósemkę

Jacek Żukowski
Miroslav Covilo to najjaśniejsza postać Cracovii w tym sezonie, nie tylko w opinii fachowców, ale też kibiców "Pasów"
Miroslav Covilo to najjaśniejsza postać Cracovii w tym sezonie, nie tylko w opinii fachowców, ale też kibiców "Pasów" Andrzej Banaś
Analiza. Cracovia po podziale punktów w ekstraklasie zajmuje 12. miejsce. Wciąż musi drżeć o byt. Podobnie było przed rokiem.

Czy zespół w ogóle miał potencjał na to, by znaleźć się w górnej ósemce? Zmieniła się drużyna, z tej z zeszłego sezonu zostały szczątki. Jesienią sprowadzono ośmiu nowych piłkarzy i trenera Roberta Podolińskiego, wiosną czterech zawodników.

Mogło to dać miejsce w górnej ósemce?

- Jeśli wszystko funkcjonowałoby jak należy, to zespół miał szansę, by "załapać się" do pierwszej ósemki - twierdzi ekspert stacji Canal Plus Maciej Murawski. - Zresztą to pokazały dwa ostatnie mecze.

Już po zmianie szkoleniowca - Podolińskiego zastąpił Jacek Zieliński, Cracovia wygrała z Zawiszą w Bydgoszczy 3:0 i u siebie z GKS-em Bełchatów 3:1.

- Potencjał był nie do końca wykorzystany wcześniej - uważa były zawodnik m.in. Cracovii i Legii. - Czego więc zabrakło? Patrząc na wyniki trenera Zielińskiego, można powiedzieć, że jego właśnie. To byłaby najprostsza diagnoza. Patrząc na zawodników, jakich ma Cracovia, to jest w stanie wygrywać z każdym w naszej lidze. Za trenera Podolińskiego w kilku spotkaniach Cracovia dobrze się prezentowała, ale remisowała. A były też takie mecze, w których nie grała dobrze, a wygrywała. Brakuje jej przede wszystkim stabilności.

Fatalny było początek sezonu - "Pasy" zaczęły od trzech porażek i od razu usadowiły się w strefie spadkowej. Potem cały czas balansowały tuż nad kreską, dobre mecze przeplatały z fatalnymi. Brakowało nawet nie serii zwycięstw, ale choćby dwóch z rzędu.

I dobrego punktowania na wyjazdach. Zanim przyszedł Zieliński, krakowska drużyna to był najsłabiej punktujący zespół na wyjazdach (7 punktów), to nie mogło pozostać bez wpływu na ogólny bilans.

Poza tym nastąpiła rewolucja w systemie gry - 4-5-1 zastąpiło 3-5-2. Piłkarze "Pasów" przyzwyczajeni do "tiki-taki" za trenera Wojciecha Stawowego, nagle znaleźli się na drugim biegunie. Piłkarze mieli przede wszystkim walczyć o piłkę, a nie kreować akcje. Miały być wrzutki w pole karne, gra "długą" piłką, a nie krótkie podania.

- System proponowany przez trenera Podolińskiego nie jest zły - ocenia Murawski. - Tak grają zespoły w Europie, choćby Juventus. Szkoleniowiec nie potrafił wyegzekwować jednak pewnych rzeczy. Brakowało agresywności w grze. To jest bardzo potrzebne w naszej ekstraklasie. To liga, która charakteryzuje się tym, że trzeba przede wszystkim walczyć. Nie widziałem tego w Cracovii. Wielu jej zawodników źle grało po stracie piłki. Traciła bramki, bo ktoś się spóźnił, albo odpuścił krycie i nie ma znaczenia to, czy jest trzech, czterech czy pięciu obrońców.

Można mieć wiele zastrzeżeń do polityki transferowej. Na pewno strzałem w "10" było sprowadzenie ze słoweńskiego FC Koper Miroslava Covilo. Od razu podbił naszą ligę, prezentując fantastyczne umiejętności w grze głową. Zdobył siedem goli. Z letniego zaciągu tak naprawdę tylko on się broni. Z zimowego Piotr Polczak i Sreten Sretenović. Do pozostałych można mieć spore zastrzeżenia. Niektórzy, jak Erik Jendrisek, przychodzili do "Pasów" ze wspaniałym CV, którego nie potwierdzają na boisku.

- Covilo to z pewnością największy plus - zgadza się Murawski. - To zawodnik, który gwarantuje i 10 bramek w sezonie. Jak na defensywnego pomocnika to bardzo dużo. Cracovia jest jednak uzależniona od Covilo. Nawet w ostatnich meczach zdobywał kluczowe bramki. Z kolei Deniss Rakels to największa niespodzianka. Nigdzie nie "odpalił" grając w Polsce. To taki łobuziak na boisku, ma dobry piłkarski charakter, może grać na różnych pozycjach.

Plus należy się też Marcinowi Budzińskiemu, ale często mnie irytuje swoimi wypowiedziami, to malkontent. Inteligentny chłopak, multiutalentowany, to jeden z liderów zespołu, kluczowy piłkarz. Jeśli gra dobrze, Cracovia też gra dobrze. Zawsze jednak marudzi, narzeka. Musi to zmienić. Powinien poczytać książki o motywacji, spotkać się z psychologiem, będzie miał wtedy lepszy wpływ na drużynę. Musi też popracować nad grą defensywną.

Największą zaletą poprzednika Zielińskiego jest to, że zostawił zespół bardzo dobrze przygotowany do gier pod względem fizycznym. Docenia to też nowy szkoleniowiec, któremu trudno byłoby coś zmienić w tym względzie.

Przyjście Zielińskiego odmieniło zespół. Czy efekt "nowej miotły" zostanie zachowany także w dodatkowej fazie rozgrywek? A
jest ona kluczowa dla wyników. Sytuacja tak się ułożyła, że mając 3 punkty przewagi nad strefą spadkową "Pasy" już w najbliższej kolejce zagrają ponownie z Bełchatowem. Wygrana w tym spotkaniu może być kluczowa dla losów rywalizacji o pozostanie w lidze. Ich przewaga nad bełcha-towianami urosłaby bowiem do sześciu punktów, grałoby się potem znacznie spokojniej w kolejnych meczach.

- Ważny dla Cracovii był koniec serii zasadniczej - mówi Murawski. - Przed dwoma ostatnimi meczami "Pasy" wyglądały tak,
jak kandydat do spadku. Teraz już tak nie wyglądają. Polczak i Sretenović to zawodnicy, którzy dają stabilizację, także Covilo.

To wysocy piłkarze, Cracovia może liczyć na stałe fragmenty. Największym problemem Cracovii będzie to, jeśli pomyśli, że nie będzie miała problemów, bo wygrała dwa mecze. Jeśli teraz dobrze zacznie fazę dodatkową, odskoczy od rywali, złapie pewność siebie. Jednak przestrzegam przed uspokojeniem. To największy błąd w piłce. Zawisza pomyślał, że jest najlepszy w Polsce, miał fajną serię, ale teraz musi uczyć się pokory. Uważam, że doświadczenie trenera Zielińskiego gwarantuje to, że Cracovia powinna się utrzymać.

Od lat, co roku kibice "Pasów" przeżywają ten sam stres, związany z walką o pozostanie w gronie najlepszych, względnie o powrót do elity. Skoro potencjał zespołu jest taki, który nie kazałby widzieć w niej spadkowicza, to gdzie jest problem?
- Nie trzeba robić wielkich zmian kadrowych - mówi Murawski. - Jeden czy dwa mądre transfery powinny pozwolić na to, by Cracovia mogła walczyć o pierwszą ósemkę. W sumie trenerzy Cracovii mają duży komfort, bo nie zmienia się ich tak szybko.

Prezes Janusz Filipiak wytrzymuje ciśnienie. Wydaje mi się, że najważniejsze w kłopotach "Pasów" jest to, że trener nie ma mocnej pozycji, a to w piłce jest kluczowe. Trener Zieliński ma doświadczenie, wiele lat pracy za sobą, z Lechem Poznań zdobył mistrzostwo Polski. Jak będzie miał odpowiednią pozycję i będzie się cieszył zaufaniem zarządu, to powinno być dobrze. Moja rada jest taka, by dać mu spokojnie pracować, jeśli się ufa trenerowi. Rady z boku mają negatywny wpływ, może nie są czasem złe, ale zawodnicy czują, że trener jest manipulowany.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski