MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Postęp

Redakcja
A piszę to wszystko dlatego, że dostałem w prezencie z Anglii rewelacyjny i rewolucyjny przyrząd do wyciągania korków z butelek. Nie korkociąg, tylko proste, na szczęście, urządzenie, działające na całkowicie odmiennej zasadzie niż wszystko, co znam w tej trudnej dyscyplinie, jaką jest odkorkowanie butelki wina. Pierwszym sposobem dobrania się do zakorkowanego trunku, jaki poznałem we wczesnej młodości, była praca prosta, wykonywana siłą mięśni bez żadnego wsparcia urządzeń technicznych. Pojawiło się mianowicie w towarzystwie osób dorosłych, wśród których się przypadkowo pętałem, kilka butelek wina i okazało się, że nie ma ich czym otworzyć. Mężczyźni byli bezradni. Wtedy Maria Maleszewska, sławna oszczepniczka, olimpijka i dama z przedwojennymi manierami, wzięła futrzaną rękawiczkę (to była zima), położyła ją na kolanie, puknęła butelką i korek dosłownie wystrzelił w powietrze. Ale żeby coś takiego zrobić, trzeba najpierw długo trenować oszczep. Trzeba mieć rękę. No i rękawiczkę. .

Piwnica i okolica

Ludzka pomysłowość jest nieskończona. Postęp jest nieubłagany. Zawsze wątpiłem w takie obiegowe sentencje, wywodzące się chyba z czasów, kiedy dzieci w szkołach uczono kaligrafii i to nudne zajęcie doprawiano jeszcze tanim moralizatorstwem i wzniosłymi prawdami. Ale mój sceptycyzm został zachwiany. Pojawiają się jednak zupełnie nowe i bardzo sprytne wynalazki mające dużo większe znaczenie dla ludzkości i znacznie większy wpływ na jednostki ludzkie niż wynalazek promu kosmicznego. Pomysłowość jest wielka, postęp ogromny.
   Tradycyjny korkociąg ze wszystkimi modyfikacjami - a są tak skomplikowane, że wydaje się, iż do ich użycia trzeba mieć trzy ręce - składa się przede wszystkim ze zwiniętego w spiralę drutu lub pręta stalowego o zaostrzonych krawędziach. Zwykły korkociąg, to znaczy grajcarek z poprzeczką, wymaga często ogromnej siły fizycznej. Bywa, że mocowanie się, kucanie, branie butelki między nogi, skłony i wyprosty nie przynoszą efektu. Korek tkwi w szyjce jak zamurowany. Taka sytuacja nie jest najlepszą wróżbą dla jakości wina, bo sygnalizuje, że korek - najczęściej dotyczy to korków klejonych z okruchów - nie oddycha i w butelce zamiast powietrza jest nad winem próżnia. Sytuacja niezdrowa, bo wino powinno oddychać jak każdy żywy organizm.
   Drugim problemem jest korek kruchy, korkociąg wkręca się, robiąc gigantyczną dziurę, dookoła sypią się okruchy i trociny, których pojedyncze drobiny albo i cała warstwa pływa sobie po wierzchu trunku. Na oba problemy korkowe wymyślono sposób - tłok z igłą jak do pompowania piłek. Igłę wbija się w korek i pompuje powietrze, które go wypycha. Niby skuteczne, ale żaden przyzwoity miłośnik wina się tym nie posłuży, bo jakoś czuje, że jest to wbrew sztuce i tradycji.
   A ja dostałem z Londynu urządzenie pod nazwą Butler’s Friend, czyli przyjaciel lokaja. Od góry wygląda jak zwykły korkociąg, bo ma metalową, poziomą rączkę. U dołu jednak zamiast grajcarka są dwie, stalowe, bardzo sprężyste cienkie wąsy, oddalone od siebie na szerokość znormalizowanego korka. Te wąsy wciska się między brzeg szyjki i korek, który następnie bez trudu, jak wypraktykowałem, można wyciągnąć ruchem obrotowym. Zaleta - żadnych okruchów, korek pozostaje cały i można go nawet, za pomocą przyjaciela lokaja, włożyć z powrotem. Tylko odwrotnie, dołem do góry.
   Wspaniałe urządzenie, prawdziwy przyjaciel, który pomógł mi otworzyć butelkę wspaniałego hiszpańskiego czerwonego wina Campo Viejo Gran Reserva z Rioja. Bardzo zacne wino, pasujące do dobrej kolacji z suszoną szynką.
   Radwan

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski