Poseł zdetronizował w gminie byłego posła

- Na tym etapie chciałbym zachować powściągliwość i nie chciałbym się wypowiadać na ten temat - powiedział nam wczoraj poseł Marek Polak, pełnomocnik okręgowy PiS.

Poseł Jarosław Szlachetka potwierdza jednak, że na poniedziałkowym posiedzeniu zespołu okręgowego zapadła decyzja o odsunięciu Marka Łatasa z funkcji przewodniczącego koła terenowego PIS w Myśleniach. We wtorek przekazał ją członkom PiS na zebraniu powiatowym.

- Wcześniej na ten temat prowadzone były rozmowy w gronie pani premier i parlamentarzystów z naszego okręgu, a w poniedziałek decyzja za zyskała pozytywną opinię zespołu okręgowego - mówi Jarosław Szlachetka, stojący na czele Zarządu Powiatowego PiS, a od teraz także pełnomocnik koła terenowego PiS w Myślenicach.

Sam zainteresowany, czyli Marek Łatas, który stał na czele myślenickiego koła odkąd ono powstało, nie chce komentować tej decyzji.

Koło terenowe nie posiada na razie zarządu (wybory mają się odbyć jesienią br. albo wczesną wiosną 2017). Jak tłumaczy Szlachetka, został on rozwiązany, gdyż wielu z jego członków (Stanisław Cichoń, Kazimierz Dąbrowski, Krzysztof Halek, Jan Trzepacz) przestało być członkami struktur PiS.

Dlaczego Marek Łatas stracił funkcję lidera PiS w największej w powiecie gminie? - Wiązało się to z tym, co wydarzyło się po wyborach samorządowych i tym, jak niektóre osoby startujące z naszych list po wyborach zdradziły PiS - mówi Szlachetka.

O atmosferze wewnątrz PiS najlepiej świadczy zawiadomienie organów ścigania w czasie kampanii parlamentarnej, złożone właśnie przez działaczy lokalnych struktur tej partii (wśród nich dotychczasowego szefa koła terenowego) przeciwko szefowi zarządu powiatowego. Jak mówi Beata Antolska-Glac z Prokuratury Rejonowej w Myślenicach, w zawiadomieniu chodziło o to, że środki komitetu wyborczego PiS na kampanię samorządową, miały być pozyskane po wyborach. - Dochodzenie zostało umorzone wobec braku znamion czynu zabronionego - dodaje.

Kolejny argument za odwołaniem Łatasa z funkcji przewodniczącego koła jak mówi nowy pełnomocnik, dotyczy tego, że koło przez ostatnie prawie dwa lata praktycznie nie funkcjonowało.

Andrzej Pawłowski, jeden jego z jego członków przypomina sobie, że ostatnie spotkanie koła terenowego odbyło się albo tuż przed, albo tuż po ostatnich wyborach samorządowych. - Oczywiście, ci którzy chcieli coś robić, robili, angażowali się w kampanie, spotykaliśmy się w ramach koła powiatowego i klubu Gazety Polskiej - mówi. Dodaje też, że ma nadzieję, iż po dwóch latach nieładu, w kole wreszcie zapanuje porządek.

Marek Łatas takie opinie nazywa subiektywnymi ocenami. - Koło bardzo dobrze funkcjonowało. Były spotkania, były kampanie prezydencka i parlamentarna, w których uczestniczyli członkowie koła - mówi.

Pomimo iż stracił przywództwo w kole terenowym, nie planuje rozstania z PiS.- Nawet mi się to nie śniło. PiS to ostatnia partia, w której jestem i będę. Bez względu na to, jaka osoba stoi na czele lokalnych struktur - mówi.

Większość z byłych już członków PiS zmieniła partyjne barwy PiS na Solidarną Polskę, na czele której stoi Krzysztof Halek. W zarządzie obok niego znaleźli się też m.in. Kazimierz Panuś i Kazimierz Dąbrowski.

W środę klub radnych Solidarnej Polski umocnił swoją pozycję w powiecie. Miejsce odwołanego z zarządu Krzysztofa Dybła z PiS zajął Bolesław Pajka właśnie z Solidarnej Polski. Jest drugim przedstawicielem tego klubu w zarządzie. PiS nie ma już żadnego.