Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poseł wrócił do szkoły

Katarzyna Hołuj
Marek Łatas jako wicedyrektor ZSTE znów uczy młodzież
Marek Łatas jako wicedyrektor ZSTE znów uczy młodzież Fot. Katarzyna Hołuj
Powiat. Po 10 latach spędzonych w ławie sejmowej Marek Łatas wrócił do myślenickiego Zespołu Szkół Techniczno-Ekonomicznych.

Na razie jako wicedyrektor, ale z widokami na fotel dyrektora, w którym zasiadał zanim został posłem.

Dziś jeszcze w tym fotelu zasiada Jerzy Kosiński, ale za trzy miesiące go zwolni, bo złożył już rezygnację. Jak mówi, taka była umowa pomiędzy nim a Markiem Łatasem, kiedy ten w 2005 roku zostawał posłem i opuszczał szkołę. Sam z powrotem ma zaś zostać wicedyrektorem.

Nowy dyrektor będzie musiał zostać wyłoniony w drodze konkursu. - Zarząd podejmie decyzję zgodnie z ustawą o systemie oświaty w oparciu o art. 36 a - odpowiedział nam Tomasz Suś, wicestarosta dodając, że na razie jest za wcześnie, aby mówić o terminie.

Kiedy konkurs zostanie ogłoszony Marek Łatas ma zamiar w nim wystartować. Na razie jednak powiatowi najwyraźniej się z tym nie spieszy. Jeśli do końca maja konkursu nie będzie, to zgodnie z ustawą, od 1 czerwca powiat powierzy obowiązki jednemu z wicedyrektorów (lub innemu pracownikowi szkoły). Jednak na okres nie dłuższy niż 10 miesięcy.

Jednym z wicedyrektorów ZSTE został teraz Marek Łatas. Specjalnie w tym celu w szkole utworzono takie czwarte stanowisko. Kiedy na ostatniej sesji pytała o to radna Aleksandra Korpal, przewodnicząca Komisji Edukacji, starosta Józef Tomal, wyjaśniał, że powstało ono właśnie z myślą o powracającym do pracy w szkole byłym pośle oraz, że należy mu się takie samo uposażenie, jakie pobierał w chwili obejmowania mandatu posła.

Przez 10-letni okres kiedy zasiadał w ławach sejmowych, Marek Łatas przebywał na bezpłatnym urlopie. Zanim objął mandat, był przez 10 lat dyrektorem ZSTE, a wcześniej także nauczycielem, kierownikiem kształcenia praktycznego i wicedyrektorem. - A jeszcze wcześniej, jako dziecko przychodziłem tu do mojego ojca, który tutaj uczył. Jestem więc z tą szkołą związany od dawna - mówi.

We wrześniu ubiegłego roku, czyli przed wyborami do parlamentu Marek Łatas, wtedy jeszcze poseł, rozważał ewentualny powrót do szkoły. „Zakładam to, ale musiałbym się znów wszystkiego uczyć od nowa, bo przez ten czas przepisy się zmieniły. To duża szkoła i kierowanie nią nie jest łatwe. Myślę raczej zacząć coś innego” - mówił w wywiadzie dla „Dziennika Polskiego”. Dziś mówi, że zdecydował się na powrót do szkoły z dwóch podstawowych powodów. - Po pierwsze, żona chciała żebym był tu, na miejscu. Po drugie, muszę mieć odpowiedni czas przepracowany w szkole, żeby móc w przyszłości myśleć o emeryturze nauczycielskiej. Praca w Sejmie liczyła się do stażu pracy, ale nie jako tzw. praca przy tablicy - tłumaczy.

Dziś znów ma lekcje z uczniami. Uczy technologii. Jak mówi, został dobrze przyjęty przez młodzież i grono nauczycielskie. - Satysfakcje sprawił mi wynik głosowania. Zanim dyrektor powołał mnie na wicedyrektora musiał zasięgnąć opinii Rady Pedagogicznej. W tajnym głosowaniu 76 osób było za, a przeciw pięć - mówi były poseł.

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski