Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pomógł i... ruszył w pościg

Robert Gąsiorek
Sierż. sztab. Marcin Reichert na co dzień jest dzielnicowym. Pracuje w policji w Dąbrowie Tarnowskiej
Sierż. sztab. Marcin Reichert na co dzień jest dzielnicowym. Pracuje w policji w Dąbrowie Tarnowskiej Fot. Robert Gąsiorek
Breń. Sierżant sztabowy Marcin Reichert był świadkiem wypadku. Zajął się rannym i złapał sprawcę. Policjant z Dąbrowy Tarnowskiej pomaganie ma we krwi. Już raz uratował człowieka.

Marcin Reichert wracał po północy do domu drogą wojewódzką nr 73. Miał wolny dzień i nie był na służbie. Nie przypuszczał nawet, że przyjdzie mu jednak pomagać ofiarom wypadku i ścigać osobę, która go spowodowała.

Pościg za zbiegiem

Funkcjonariusz w cywilu wracał z Otwocka, gdzie odwiedził swojego kolegę, który leżał szpitalu. Mieszkaniec Dąbrowy Tarnowskiej kierował się w stronę swojego domu. Od celu podróży dzieliło go już tylko kilkanaście kilometrów. Gdy dojechał do miejscowości Breń koło Lisiej Góry, zobaczył stojący na lewym pasie samochód z włączonym kierunkowskazem i człowieka leżącego na asfalcie.

- Zatrzymałem się i zapytałem przypadkowego gapia, co się stało? Odpowiedział, że doszło do zderzenia motocykla oraz samochodu osobowego. No i że jest ranny - mówi pan Marcin.

Funkcjonariusz włączył światła awaryjne, aby prawidłowo zabezpieczyć miejsce wypadku.

- Odpowiednie służby zostały już wezwane na miejsce, więc ja podszedłem do pasażera motocykla. Mam ukończony kurs ratownika medycznego, więc udzieliłem mu pierwszej pomocy. Pojękiwał i mówił, że wszystko go boli. Widać też było, że ma złamaną nogę - opowiada policjant.

Pan Marcin zaczął wypytywać rannego o to, co się tak naprawdę stało. Ten opowiedział mu, że jechał z kolegą motorem crossowym i uderzyli w samochód osobowy. Przekonywał jednak, że to nie on prowadził pojazd.

- Widziałem, że motocykl jest mocno zniszczony. Kierowca samochodu przyznał, że jak skręcał w swoją posesję, wjechał w niego ten motor. Zaznaczył, że jednoślad w ogóle nie był oświetlony - wyjaśnia funkcjonariusz.

Policjant chciał usłyszeć jeszcze wersję wydarzeń od kierowcy jednośladu. Tego jednak nie było wśród osób, które zgromadziły się na miejscu wypadku. W pewnej chwili zobaczył jednak uciekającego gruntową drogą pomiędzy domami mężczyznę.

- Był jakieś 15 metrów ode mnie. Krzyknąłem do ludzi, żeby zatrzymali uciekiniera. Sam zresztą również rzuciłem się w pościg za nim - zaznacza sierż. sztab. Reichert. Policjant szybko dogonił mężczyznę i przyprowadził na miejsce, gdzie doszło do wypadku. Ten po chwili wprawdzie znowu próbował uciec, ale pan Marcin mu już na to nie pozwolił.

Po chwili przyjechał patrol policji z Tarnowa, który zajął się mężczyzną. Okazało się, że zatrzymany 18-latek ma 1,5 promilu alkoholu we krwi. Motocykl, który prowadził w chwili zdarzenia, nie był oświetlony ani ubezpieczony.

Mężczyzna usłyszał już zarzut spowodowania wypadku drogowego - mówi asp. sztab. Paweł Klimek z KMP w Tarnowie.

Pomaganie to normalka

Sierż. sztab. Marcin Reichert pomaganie ma we krwi. W 2013 roku, wracając z uroczystych obchodów święta policji w Krakowie, wraz z dwoma kolegami zauważył w Lisiej Górze leżący obok jezdni motocykl i człowieka obok niego. Błyskawicznie pospieszyli mu z pomocą.

Pan Marcin szybko zatamował krwotok z głowy rannego mężczyzny, ratując mu życie. - Gdy jestem świadkiem jakiegoś zdarzenia, to nie mogę przejść obok niego obojętnie. Zadaniem każdego powinno być udzielenie pomocy. Dla mnie to normalna rzecz - przyznaje 34-latek.

Policjant z Dąbrowy Tarnowskiej jest wyczulony na kierowców jednośladów. Sam jest prezesem klubu motocyklowego z Tarnowa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski