Fot. Andrzej Banaś
Rozmowa z BARBARĄ GRZYWACZ, kierownikiem Krakowskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami.
- Cały październik mamy mnóstwo imprez związanych z promocją właściwej postawy wobec zwierząt. 28 października o godz. 12 zapraszamy na piknik "Niedziela pod psem i kotem" - na placu przed bazyliką ojców franciszkanów przy ul. Franciszkańskiej. Odbędzie się tam msza polowa w intencji opiekunów zwierząt. Na uczestników czekać będzie lekarz weterynarii, który zaczipuje psy w promocyjnej cenie. Planujemy także koncert. Serdecznie zapraszamy całe rodziny.
- Czy sytuacja bezpańskich zwierząt w Krakowie ulega poprawie?
- Może trochę mniej porzuconych psów błąka się po ulicach, ale za to przez brak sterylizacji zwierząt do schroniska przynoszone są całe mioty szczeniąt i kociąt - tzw. własnościowych. Niepokojąco rośnie też liczba przypadków znęcania się nad zwierzętami. Staramy się coś z tym zrobić. Między innymi jako pierwsi w kraju ruszyliśmy do przedszkoli i szkół z autorskim programem edukacyjnym, zmieniającym podejście młodych ludzi do czworonogów. Mamy nadzieję, że za kilka lat uczestnicy tych spotkań nie będą ich krzywdzić.
- Iloma zwierzętami zajmuje się obecnie KTOZ?
- Na utrzymaniu mamy 460 psów i 130 kotów w azylu oraz 30 psów i 16 koni w hotelach. Ale trafiają do nas także niechciane "prezenty", jak chomiki, szczury, świnki morskie, a nawet znalezione egzotyczne węże. Dla wszystkich szukamy odpowiednich rodzin adopcyjnych lub domów tymczasowych. Dlatego jeśli ktoś ma zamiar kupić sobie gryzonia, proponujemy, by najpierw zajrzał do nas na ul. Floriańską 53 lub zadzwonił (tel. 12 421-77-72). Może akurat w naszych klatkach jakiś nieszczęśnik czeka na lepszy los.
- Jak radzicie sobie finansowo?
- Ciągle mamy mniej, niż potrzebujemy. Utrzymujemy się głównie z 1 procenta oraz z datków sponsorów. Pieniądze przeznaczamy na utrzymanie i leczenie porzuconych zwierząt, a także na zakup karmy dla właścicieli psów i kotów, których w czasach kryzysu na takie wydatki nie stać. Pomagamy też w leczeniu chorych zwierząt niezamożnych krakowian. Niestety, osób potrzebujących takiego wsparcia jest coraz więcej. Nie stać nas, aby pomóc wszystkim tak, jak byśmy chcieli.
- W przyszłym roku wraca podatek od psów, który zasili Wasze konto. Czy to rozwiąże problemy?
- Nie bardzo. Nie spodziewamy się wielkich wpływów. Z podatku zwolnieni będą bowiem wszyscy, którzy adoptowali psy ze schroniska, a także osoby, które zdecydują się wysterylizować i zaczipować czworonogi. Mamy nadzieję, że dzięki temu w przyszłości będzie mniej niechcianych zwierząt, a zgubione nie trafią do azylu, tylko od razu w ręce szukających ich właścicieli.
Rozmawiała Anna Agaciak
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?