Polskie Malediwy. Piękne i niebezpieczne. Ta atrakcja turystyczna to piękny plener foto, ale w wodzie nie popływasz. ZDJĘCIA zachwycają

Lazur tego jeziora naprawdę przykuwa wzrok. Świetnie wiedzą o tym miłośnicy fotografii, którzy tłumami ciągną w okolice Konina, by zobaczyć Polskie Malediwy. To dwa jeziora, które swoją nazwę zawdzięczają niezwykłemu urokowi. W Wielkopolsce znajdziemy dwa zbiorniki z krystalicznie czystą woda i białym piaskiem.

To jeziora niezwykłe, ale bardzo niebezpieczne. Bo choć Jezioro Turkusowe jest śliczne, to również stanowi śmiertelne zagrożenie dla ludzi.

Polskie Malediwy przyciągają setki turystów, choć przebywanie w ich okolicy jest surowo zabronione. Jednak ryzyko nie powstrzymuje śmiałków przed wizytą w okolicach Konina. Dlaczego są tak niebezpieczne dla ludzi?

Turkusowe Jeziora to popularne nazwy zbiorników wodnych, do których trafiały popioły z elektrowni w Adamowie koło Turku a także konińskich elektrowni.

Jeden znajduje się we wsi Gajówka, drugi w granicach Konina. Wykąpać się w nich nie wykąpiemy, ale dzięki wyjątkowym kolorom zrobimy niezapomniane fotki!

Biały "piasek" to popiół z elektrowni. Woda jest mocno zasadowa, a kontakt z nią grozi poparzeniem skóry. "Turkusowa" woda jest przezroczysta, ale jej działanie przypomina w skutkach wybielacz. Kontakt ze skórą będzie dość bolesny, a na pewno przykry w skutkach.

Polskie Malediwy, czyli Jezioro Turkusowe znajdziemy mniej więcej w połowie drogi między Poznaniem a Łodzią. W Koninie kierujemy się na północ, na Bydgoszcz. Jako cel musimy obrać miejscowość Gajówka.

Uwaga! Polskie Malediwy leżą na terenach należących do elektrowni. A to teren zamknięty, gdzie nie wolno wchodzić bez pozwolenia. Niewykluczone, że za wejście na zamknięty teren może zakończyć się dotkliwą karą lub - w najlepszym wypadku słownym upomnieniem.

• ZDJĘCIA wykonali:
• Marcin Jacuszczak,
• Wiesław Karbowy,
• Mariola Liberkowska,
• Anna Małkowicz,
• Olga Marcinkowska.