Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Polskie kino lubiane i nagradzane

Urszula Wolak
Urszula Wolak
Nagrody dla twórców „Ostatniej rodziny” na festiwalu w Gdyni
Nagrody dla twórców „Ostatniej rodziny” na festiwalu w Gdyni fot. Marcin Kułakowski (PISF)
Kinematografia. O ponad cztery miliony wzrosła liczba widzów, którzy w minionym roku wybrali się do kin na polskie filmy. Sukcesy osiągaliśmy także za granicą i to nie tylko z filmami fabularnymi, ale również z dokumentalnymi. Jeden z nich walczy o oscarową nominację.

„Rekordy frekwencyjne w kinach, sukcesy uznanych twórców, głośne debiuty, mocna pozycja filmu dokumentalnego oraz szersza sprzedaż zagraniczna wyróżniały polską kinematografię w 2016 roku” - tak brzmi oficjalne podsumowanie minionego roku przez Polski Instytut Sztuki Filmowej.

Za stanowiskiem państwowej instytucji, która m.in. finansuje realizację filmów w kraju, przemawiają liczby. Obliczono bowiem, że ponad 12,8 miliona widzów poszło na polskie filmy do kin. To frekwencyjny rekord. Dla porównania w całym 2015 r. widownia na polskich produkcjach wyniosła 8,3 mln osób.

Sukces „Pitbulla”

- Warto zwrócić uwagę na niekwestionowany sukces filmów Patryka Vegi i Mitji Okorna. To ich filmy są trzema najchętniej oglądanymi tytułami tego roku. Na szczycie box office jest „Pitbull. Niebezpieczne kobiety” Patryka Vegi, który obejrzało ponad 2 mln 385 tys. widzów. To nie tylko sukces frekwencyjny, sukces reżyserów, ale też sukces producentów filmów Vegi i Okorna.

Potwierdza to, że w Polsce można zdobyć środki na produkcję filmu, jeśli przekona się prywatnych inwestorów i sponsorów projektem filmowym mającym szansę odnieść komercyjny sukces na niełatwym rynku dystrybucyjnym. Warto zwrócić uwagę także na duży sukces „Wołynia” Wojciecha Smarzowskiego, ten przejmujący film obejrzało ponad 1 mln 413 tys. widzów. Jest czwartym najchętniej oglądanym polskim filmem tego roku - mówi Rafał Jankowski, rzecznik PISF.

Głośne debiuty

2016 rok była także czasem głośnych debiutów w Polsce. Nagrody na polskich i zagranicznych festiwalach zdobyły m.in. „Ostatnia rodzina” Jana P. Matuszyńskiego (światowa premiera i nagroda na MFF w Locarno), „Córki dancingu” Agnieszki Smoczyńskiej (nagroda na festiwalu Sundance), „Plac zabaw” Bartosza M. Kowalskiego (światowa premiera na MFF San Sebastian, nagrody na Warszawskim Festiwalu Filmowym i BFI w Londynie) czy „Kamper” Łukasza Grzegorzka (nagroda na Raindance).

Jako film otwarcia sekcji Panorama na MFF w Berlinie pokazana została czesko-polsko-słowacka koprodukcja „Ja, Olga Hepnarová” Tomáša Weinreba i Petra Kazdy, którą od jutra możemy oglądać w polskich kinach.

- Dobra passa polskiego kina trwa, a 2017 rok na pewno da nam wiele powodów do radości. Polski Instytut Sztuki Filmowej od początku swojego istnienia wspiera promocję zagraniczną polskich filmów. W tym roku przeznaczyliśmy na ten cel 8 mln zł. PISF zabiega o udział polskich filmów w międzynarodowych festiwal filmowych, wspiera finansowo i merytorycznie kampanie promocyjne polskich tytułów, udział producentów i innych profesjonalistów w prestiżowych warsztatach czy szkoleniach. Jesteśmy i będziemy obecni z polskim kinem na najważniejszych targach filmowych, aby rozszerzać jego dystrybucję międzynarodową - komentuje Jankowski.

Na ekranach świata

Sukcesy odnosili również twórcy filmów krótkometrażowych, a wśród nich m.in. Zofia Kowalewska, której „Więzi” walczą właśnie o oscarową nominację.

Mocną stroną polskiej kinematografii okazał się także pełnometrażowy film dokumentalny, który w 2016 roku był obecny na najważniejszych międzynarodowych festiwalach. Nagrodę za najlepszą reżyserię w konkursie World Cinema Documentary Competition na festiwalu Sundance otrzymał Michał Marczak za „Wszystkie nieprzespane noce”, a debiutancki dokument Anny Zameckiej „Komunia” wygrał sekcję Tydzień Krytyki Filmowej w Locarno.

- Stała tendencja wzrostu widowni na polskich filmach to nie przypadek. Polskie kino jest bowiem różnorodne, artystycznie ciekawe, odnosi międzynarodowe sukcesy, a produkcje są realizowane w sposób profesjonalny - ocenia Jankowski. Mogli się o tym przekonać również widzowie za granicą.

„Demon” Marcina Wrony (twórcy silnie związanego z Małopolską) wszedł do kin w USA, Brazylii i Niemczech. „11 minut” Jerzego Skolimowskiego oglądali widzowie w Japonii, Portugalii, a także amerykańscy użytkownicy Netflixa. „Papusza” w reżyserii Joanny Kos-Krauze i Krzysztofa Krauzego weszła na ekrany kin w Wielkiej Brytanii. „Body/Ciało” Małgorzaty Szumowskiej prezentowano z kolei m.in. w kinach węgierskich, szwajcarskich, brazylijskich i duńskich. Ostatecznie dzieło reżyserki zostało sprzedane do ponad 25 krajów.

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski