MKTG SR - pasek na kartach artykułów

"Polska" pod ochronĄ

Redakcja
"Polska" spowszedniała

PAWEŁ KOWAL\*

Czy nie zapominamy zbyt łatwo o imieniu swojego kraju? Czy nam nie spowszedniało? Z Polską na ustach Polacy szli przez powstania, zawieruchy, obozy. Właśnie o tę Polskę - najprościej rozumianą - tak często było najtrudniej. Nie było jej i trzeba było na nią czekać. Albo Polska nagle była "Ludowa", czyli znowu nie taka, jakiej pragnęli.
A może imię własnej ojczyzny można jakoś opatentować? Dziś dla wielu Polaków słowo "Polska" oznacza tak wiele, że niechętnie patrzą oni na wykorzystywanie go inaczej niż tylko w najbardziej uroczysty sposób. Według tej tradycji imię naszej ojczyzny, jej symbole mają ze swej natury uniwersalny charakter, są własnością wszystkich Polaków. Nie lubimy, kiedy ich używanie wiąże się z jakąś formą "prywatyzacji" czy dominacji przez jedną grupę czy sprawę, firmę czy partię polityczną. Polacy krzywym okiem patrzą na wszelkie próby ograniczania powszechności używania symboli narodowych. "Polska" nie może być w tym kontekście czyjaś, nie może być stroną sporu, nie może być przeciw, szczególnie przeciw innym Polakom. Ci Polacy są przywiązani do idei, by ich symbole: godło, flaga, hymn - używane oficjalnie - były związane z sytuacjami publicznymi, podniosłymi, wielkimi, narodowymi.
Naturalnie, to specjalne podejście do słowa "Polska" nie musi oznaczać używania go rzadko. Jest ono przecież wszechobecne na spotkaniach i imprezach wielu organizacji, szkół, dyscyplin sportowych. Wielką furorę robi na meczach piłkarskich. "Polska" wydobywa się z gardeł kibiców i pojawia na kolorowych szalikach, a nawet w postaci wymyślnych makijaży. Ten zwyczaj posługiwania się słowem "Polska" jak najbardziej mieści się w formule specjalnego używania go, chociaż oczywiście nie oznacza nadzwyczajnej powściągliwości w mówieniu o Polsce.
Jest też wśród współczesnych Polaków postawa taka: pewnego zobojętnienia. Przyzwyczaili się oni do tej naszej "Polski". Spowszedniała im w jakimś sensie i prawie nie zauważają, że nie zawsze imię naszego kraju jest używane w odpowiedni sposób. Można od nich usłyszeć, że są kraje, w których w sklepach są szorty z wizerunkiem symboli narodowych i nikt tego specjalnie nie przeżywa. Można usłyszeć, że "Polska" to rodzaj logo, którym można się posługiwać w zasadzie bez przeszkód i właściwie nie ma o czym rozmawiać. I tu zaczyna się problem. Jeśli potraktować nazwę kraju jak logo, to tym bardziej istnieje potrzeba prawnego doprecyzowania zasad jego używania. Bo jeśli nawet dla kogoś imię kraju to tylko swego rodzaju znak handlowy, to jest to logo z najwyższej półki. Po 1989 roku słowo "Polska" robiło przecież karierę jako ornament dla firm zamierzających podbić nasz rynek. Mogliśmy, często możemy spotkać "Polskę" np. w kontekście specjalnych produktów spożywczych, ubezpieczeń, nazw banków czy innych ważnych, jak to się kiedyś mówiło, usług dla ludności. Najczęściej chodziło o to, by przedstawić jakiś produkt lub sprawę jako "naszą", bliską nam, po to, byśmy na nią a nie na inną wydali pieniądze. Słowo "Polska" było z tego punktu widzenia najlepsze. Myślę, że wielokrotnie doszło do jego nadużycia, a może nawet uchybienia jego godności. Najczęściej jednak pewnie tak nie było. Niemniej zasady posługiwania się tym imieniem oraz narodową symboliką były nieuregulowane i stawały się źródłem nieporozumień. Dlatego trzeba tej sprawie poświęcić nieco uwagi i uregulować ją prawnie.

"Polska" atrakcyjna

Czy wynika z tego, że należy zakazać używania słowa "Polska" poza oficjalnymi dokumentami i sytuacjami? Moim zdaniem nie. Po pierwsze dlatego, że w praktyce musiałoby to nosić znamiona swego rodzaju cenzury. Ale najważniejsze, że symbole narodowe, znaki naszej tożsamości, nazwa kraju nie mogą zostać zamknięte w urzędach i muzeach, i być zarezerwowane tylko na wyjątkowe (rzadkie) okazje. Wyłączność dla instytucji państwa ograniczałaby słowo "Polska", zamykała je, a przecież nie o to chodzi. "Polska" to nie nazwa jednej firmy-instytucji. "Polska" należy do nas wszystkich i wszyscy jesteśmy jej częściami. Rzecz raczej w określeniu zasad, na jakich można by używać tej magicznej pieczęci z napisem "Polska". Kierunek myślenia powinien być chyba taki: raczej należy dążyć do poszerzania świadomości używania nazwy i symboli narodowych, uczenia o ich treści i znaczeniu. Z faktu, że niewątpliwie pojawiały się nadużycia w ich używaniu, nie można przecież wyciągać zbyt daleko idącego wniosku.
Nazwa kraju i symbole narodowe są jak zaprawa wiążąca cegły w mur. Dzięki nim obywatele nie mają wątpliwości, że coś ich łączy. Mają oni bowiem swoje "zaczarowane" słowa i wizerunki, tworzące autorytet ojczyzny. Są to także ważne elementy promocji kraju. Ta promocja to przecież nie zawsze tylko zysk dla firmy, która używa słowa "Polska", to często też korzyść dla Polski, jako kraju, bo więcej o niej słychać i dobrze się kojarzy: z dobrą muzyką, czy z sukcesami w sporcie. To także zysk dla nas wszystkich jako obywateli, bowiem czujemy się dzięki Polsce silniejsi, bardziej razem, zainspirowani do zrobienia wspólnie czegoś dobrego.
Przykład pierwszy z brzegu. W 2012 roku gospodarzami piłkarskich mistrzostw Europy będą Polska i Ukraina. Słowo "Polska" pojawi się na ustach komentatorów, na szalikach sportowych, kubkach itd. Jednocześnie Euro 2012 to także wielka szansa i na budowanie "współodczuwania" Polaków-obywateli, właśnie w kontekście słowa "Polska".
Może skorzystać z tej okazji, by podjąć publiczną dyskusję polityków, historyków, pisarzy, publicystów o tym, co dopuszczalne, a co niedopuszczalne przy posługiwaniu się słowem "Polska"? UEFA na przykład bardzo precyzyjnie zagwarantowała sobie kontrolę nad używaniem w celach promocyjnych symboli związanych z mistrzostwami i samej nazwy tej organizacji. Czy nie okaże się przy okazji, że prawa do znaków UEFA są chronione lepiej niż podobne prawa do nazwy "Polska"?

"Polska" chroniona

Słowo "Polska", flaga i godło potrzebują nowoczesnej ochrony prawnej opartej o konstytucyjne podstawy. W ustroju Rzeczypospolitej i tradycji naszego państwa kustoszem "narodowych relikwii", czyli insygniów władzy i symboli Polaków, jest prezydent. Tak było w II Rzeczypospolitej. Za czasów komunizmu opiekunem narodowej symboliki był Kościół. Insygnia władzy państwowej i najdroższe polskie symbole (godło, flaga, ordery, pieczęcie) były przechowywane przez prezydenta na uchodźstwie. Prezydent Ryszard Kaczorowski przekazał je na Zamku Królewskim 22 grudnia 1990 pierwszemu po 1989 roku demokratycznie wyłonionemu prezydentowi. Na prezydenta, jako gwaranta ciągłości państwa, konstytucja nakłada też troskę o wszelkie symboliczne "narodowe sprawy". Instytucja czy urząd, który będzie się zajmować tą problematyką, powinien nie tylko dysponować prawem używania symboli narodowych, powinien też podejmować działania zmierzające do ich promocji. Powinien inicjować wystawy i akcje popularyzacyjne. Celem tych działań powinno być współczesne odczytanie symboli narodowych oraz wspieranie wszystkich instytucji, które gotowe są włączyć się w to dzieło. Rola takiego urzędu mogłaby się okazać tym dla symboli narodowych, czym Muzeum Powstania Warszawskiego stało się dla rozumienia powstania przez młodych. Odpowiedzialna za symbolikę narodową, w tym opiekę nad słowem "Polska" instytucja, związana z urzędem Prezydenta, powinna być łącznikiem pomiędzy poszczególnymi instytucjami, w których gestiach są sprawy związane z funkcjonowaniem symboli narodowych (heraldycy, komisje nazewnicze i językowe). I ona powinna rozstrzygać wątpliwości w tej kwestii.
Zdarzy się pewnie, że ktoś nadużyje słowa "Polska". Inne zatem zadanie takiej instytucji, to występowanie jako strona w sprawach, gdzie te symbole narodowe są profanowane, używane niegodnie lub drastycznie nadużywane. Łączy się z tym konieczność opracowywania zasad używania słowa "Polska" w sytuacjach innych niż oficjalne.
Czas więc rozpocząć dyskusje nad tym, w jaki sposób chronić symbole i nazwę naszego państwa w sposób nowoczesny, ale zgodny z nasza tradycją i prawem. Czas też podjąć działania.
\* Poseł PiS, były wiceminister spraw zagranicznych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski