MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Północ Krakowa: jak (nie)działa komunikacja

Arkadiusz Maciejowski
1 – Najbliższy przystanek autobusowy, oddalony o około półtora kilometra od północnej części ulicy Felińskiego.2 – W tym miejscu planowany jest nowy przystanek autobusowy3 – Wjazd do ul. Felińskiego4 – Droga, o której remont walczą okoliczni mieszkańcy
1 – Najbliższy przystanek autobusowy, oddalony o około półtora kilometra od północnej części ulicy Felińskiego.2 – W tym miejscu planowany jest nowy przystanek autobusowy3 – Wjazd do ul. Felińskiego4 – Droga, o której remont walczą okoliczni mieszkańcy INFOGRAFIKA TERESA CZAPLAK
Inicjatywy. Mieszkańcy ulicy Felińskiego apelują do urzędników miejskich, aby w okolice ich domów w końcu zaczęła dojeżdżać chociaż jedna linia autobusowa.

Do najbliższego przystanku autobusowego mieszkańcy muszą teraz iść na piechotę ponad półtora kilometra, co zajmuje przynajmniej kilkanaście minut. W drodze powrotnej większość trasy pokonują pod bardzo stromą górę.

Droga przez mękę

Wczoraj postanowiliśmy przebyć trasę, jaką pokonują codziennie mieszkańcy ul. Felińskiego. Naszą podróż rozpoczęliśmy na przystanku Dworzec Główny Wschód. Stąd właśnie odjeżdża linia 115 w kierunku al. 29 Listopada. Podróż trwała kilkanaście minut. Autobus przeciął m.in. ul. Opolską i zatrzymał się na ulicy Kuźnicy Kołłątajowskiej. Tutaj musieliśmy wysiąść, bo jest to przystanek położony najbliżej ul. Felińskiego. Pierwsze wyzwanie to przejście na drugą stronę al. 29 Listopada. Deszcz padał intensywnie, a światła przez kolejne minuty się nie zmieniały. Zielone pojawiło się dopiero po około 3 minutach.

Po przejściu przez pasy trzeba skręcić w prawo i po kilkudziesięciu metrach w lewo – w ul. Józefa Meiera. Chodnik jest jednak tylko po prawej stronie jezdni, więc musimy znów przejść na pasach na drugą stronę. I ponownie czekamy na czerwonym świetle. Po chwili udaje się przejść i idziemy kilkaset metrów przed siebie. Mijamy m.in. ul. Grabczaka i docieramy do skrętu w ul. Felińskiego. Osoby, które mieszkają pod koniec tej ulicy, muszą pokonać kolejne kilkaset metrów pod stromą górę. Nam przejście od przystanku do tego miejsca zajmuje ponad 12 minut. Szliśmy jednak bardzo szybkim krokiem. Osobom mniej sprawnym fizycznie pokonanie tej półtorakilometrowej drogi może zająć więcej czasu.

Kolejna niemiła niespodzianka spotyka nas, gdy wracamy na przystanek. Okazuje się, że jedyna linia kursująca z tej części miasta do Dworca Głównego, czyli właśnie linia 115, jeździ w niedzielę tylko raz na godzinę. A przystanek przy al. 29 Listopada... nie ma wiaty. Stoimy więc długie minuty, moknąc na deszczu. Na dodatek „115” przyjeżdża spóźniona o kilka minut.

Co z ulicą Iwaszki?

Podobne problemy codziennie dotykają mieszkańców ulicy Feliń­skiego. Domagają się więc, aby w końcu w okolice ich domów zaczęły dojeżdżać jakiekolwiek pojazdy komunikacji miejskiej.

– Teraz na ulicy Felińskiego mieszka kilka tysięcy osób. Kiedy w końcu urzędnicy miejscy sobie o nas przypomną? – pyta Dorota Rusek, jedna z mieszkanek ul. Felińskiego.

Tymczasem pracownicy miejskiego Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu twierdzą, że w tym momencie nie ma możliwości uruchomienia nawet małych autobusów na ul. Felińskiego, która ich zdaniem jest zbyt wąska. – Nie ma więc dogodnego miejsca do zawrócenia – przekonuje Michał Pyclik z ZIKiT.

Takie argumenty oburzają jednak mieszkańców. –10 lat temu słyszeliśmy, że miasto ma w planach budowę ulicy Iwaszki. To m.in. przesądziło o kupieniu mieszkania w tej lokalizacji – podkreśla Dorota Rusek.

Ulica Iwaszki miała bowiem biec od ul. Strzelców do al. 29 Listopada w pobliżu ul. Felińskiego. Gdyby powstała, wtedy mogłyby nią kursować pojazdy komunikacj miejskiej a mieszkańcy mieliby bardzo blisko do przystanku. Niestety, kilka lat temu radni wstrzymali te inwestycje.

– Stworzona została koncepcja budowy ul. Iwaszki, ale nie znajduje się ona obecnie w Wieloletnim Planie Inwestycyjnym Krakowa i dlatego nie jest realizowana – wyjaśnia Michał Pyclik.

Urzędnicy podkreślają jednak, że w tej okolicy realizowana będzie inna ważna inwestycje, czyli budowa nowej linii tramwajowej do Górki Narodowej. – I na pewno mieszkańcy ul. Felińskiego też będą z niej korzystać – przekonuje Michał Pyclik z ZIKiT. Sęk jednak w tym, że przystanek na trasie nowej linii także będzie oddalony od ich mieszkań o ponad półtora kilometra.

– Linia będzie biec bowiem po drugiej stronie al. 29 Listopada i nic nam to nie daje – zaznacza Piotr, mieszkaniec ul. Felińskiego.

Gdzie zatrzyma się autobus

Pracownicy ZIKiT wskazują jednak jeszcze jedno, ich zdaniem, optymistyczne dla okolicznych lokatorów rozwiązanie problemu. W najbliższych miesiącach, na przełomie wiosny i lata, uruchomiona ma zostać nowa linia autobusowa do osiedla Gotyk.

– Wtedy do najbliższego przystanku będzie z ul. Felińskiego zdecydowanie bliżej. Około pół kilometra – tłumaczy Piotr Hamarnik z ZIKiT. Nie był jednak w stanie w piątek dokładnie określić, w którym miejscu będzie się zatrzymywał autobus. Z naszych informacji wynika, że ma on mieć postój na ul. Meiera (zaznaczony na mapce numerem 2). W linii prostej faktycznie odległość wyniesie około pół kilometra. Problem jednak w tym, że z ul. Felińskiego do ul. Meiera na której ma powstać przystanek, nie ma przejścia w poprzek.

– I tak będziemy musieli więc robić kółko i sytuacja się nie poprawi – denerwują się mieszkańcy. – Liczymy, że lokalizacja przystanku zostanie jeszcze przemyślana, abyśmy faktycznie mieli bliżej – apelują mieszkańcy.

Napisz do autora:
[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski