MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Podejrzliwość

Krzysztof Kawa
Kawa na ławę. Lech Poznań wytycza nowe standardy. Właśnie opublikował audyt finansowy przygotowany przez biegłego rewidenta, którego wybrali przedstawiciele stowarzyszenia kibiców. To pierwszy tego typu zabieg zastosowany przez klub piłkarski w Polsce.

Prezes Karol Klimczak tłumaczy, że Lech upublicznia tajemnice finansowe spółki, by uciąć pojawiające się plotki i pokazać, jak zarządza sportowym biznesem. To bardzo chwalebny czyn.

Tym bardziej, że dane dotyczą m.in. tak wrażliwych kwestii, jak zarobki piłkarzy, pracowników i członków zarządu, czy wpływy i wydatki transferowe. Prezes tłumaczy, że mimo zobowiązań sięgających 40 mln złotych, klubowi nie grozi zapaść finansowa, gdyż długi należy odnosić do rocznych przychodów, które w Poznaniu od kilku lat przekraczają 50 mln zł.

Aż prosi się o zadanie pytania - a dlaczego nikt na taki pomysł nie wpadł w Krakowie? Nie sądzę, by Janusz Filipiak miał coś w tym względzie do ukrycia. Cracovia jest wprawdzie na innym piętrze niż „Kolejorz” w kwestii przychodów i wydatków, ale tym bardziej może służyć jako wzór do naśladowania, bo reszcie ekstraklasy, poza Legią Warszawa, zdecydowanie bliżej do „Pasów” niż do Lecha. Właściciel Comarchu od dawna nawołuje do uporządkowania finansów piłkarskich w Polsce i wieszczy upadek marnym zarządcom, więc upublicznienie danych zawartych w księgach KRS byłoby uwiarygodnieniem drogi, jaką obrał.

Tego samego oczekiwałbym od Wisły, nawet bardziej stanowczo, bo transparentność akurat temu klubowi jest teraz szczególnie potrzebna.

Przed kilkoma dniami otrzymaliśmy list otwarty podpisany bardzo ogólnikowo przez „Kibiców z sektorów A, B, D, E, G, H”. Anonimów nie publikujemy (choć rozumiem tych, którzy krytykując obecny zarząd Wisły obawiają się występować pod nazwiskiem), nawet jeśli kolportowane tezy są słuszne. Skoro wiceprezes spółki ma postawione poważne zarzuty i spędza czas na ławie oskarżonych, to trudno oczekiwać, by wzbudzał zaufanie u przedstawicieli biznesu, którzy byliby skłonni angażować w klub własne środki.

Utrzymywanie stanu podejrzliwości sprawia, że Wiśle wciąż bardzo daleko do odzyskania wiarygodności. Nawet najefektowniejsze akcje zasadzające się na wyciąganiu ręki po pieniądze do kibiców nic w tym względzie nie zmienią.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski