O pewnym księdzu, który zachowuje się jak należy, powiedział ktoś: - O, ksiądz, a takie ma dobre serce. I było to nawet bez szczególnej złośliwości. Jeśli normalni ludzie robią coś, do czego nie są zobowiązani, np. lekarz zadzwoni wieczorem do chorego pacjenta, by się poinformować o stanie jego zdrowia, dyrektor banku zinterpretuje przepisy na korzyść klienta, nauczyciel odwiedzi dom trudnego ucznia (może raczej trudny dom!) i postępuje potem względem niego ze zrozumiałą wyrozumiałością, wtedy zamiast uznania często słyszymy: - Dlaczego on to zrobił, w jakim właściwie celu, ile on po cichu na tym zarobi?
A jak się przydarzy coś dobrego dzisiejszej opozycji a niedawnym jeszcze rządzącym? Kwestionuje się istnienie takiego dobra, albo podważa jego wartości, bo ci masoni, targowiczanie do niczego dobrego nie są zdolni.
A jak coś się uda aktualnemu rządowi? No, wiadomo, pisiory, obłudnicy i nieudacznicy, a chodzi im tylko o utrzymanie się przy władzy, dzięki której zniszczą wszystko - gospodarkę, wojsko, sadownictwo, Polskę w ogóle. Czy zjawiska tego rodzaju można zaliczyć w poczet polskiej bezinteresownej zawiści?
A lekarstwo? Bądźmy bardziej transparentni w czynieniu dobra i przyjmujmy z dojrzałą prostotą wszelkie dobra, których jesteśmy uczestnikami.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?