MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Pobicie z Teligi pod lupą Seremeta

MAZ
PRZESTĘPCZOŚĆ. Historia śmiertelnej bijatyki przy ul. Teligi w Krakowie poruszyła całą Polskę. Tymczasem syn zmarłego zastanawia się nad możliwością zmiany prokuratora. Sprawie będzie się też przyglądał prokurator generalny.

W poniedziałek tydzień temu osiedlowa kamera zarejestrowała szokującą scenę: do bloku w Prokocimiu dobija się 29-letni Marcin W. Dzwoni domofonami, kopie w drzwi, próbuje je otworzyć na siłę. Po chwili z bloku wychodzi 69-letni Marian S. Chce przegonić mężczyznę, wymachując przed nim drewnianą pałką. Marcin W. początkowo odsuwa się, ale szybko zaczyna bić 69-latka. Rzuca go w krzaki, okłada pięściami, nawet kiedy starszy mężczyzna przestaje już się ruszać. 69-latek umiera.

Policja jeszcze tego samego dnia złapała Marcina W., ale prokurator Cezary Kwiatkowski, który prowadzi śledztwo, wypuścił go na wolność. Nie postawił mu zarzutów, nie wystąpił nawet o zakaz wyjeżdżania z kraju ani o dozór policyjny. 29-latek występuje w sprawie jako... świadek.

- Nietrudno odnieść wrażenie, że śledztwo jest dziwnie prowadzone. Zastanawiam się, czy ktoś inny mógłby przejąć tę sprawę - mówi syn zmarłego.

Prokurator Artur Wrona, szef Prokuratury Apelacyjnej w Krakowie, przyznaje, że jest taka możliwość. - Trzeba zwrócić się z pisemnym wnioskiem do prokuratury - wyjaśnia. Tymczasem rzecznik prokuratora generalnego zawiadomił nas, że jego urząd zajmie się tą sprawą.

(MAZ)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski