Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Po wybuchu w Kluszkowcach budynek nadaje się do rozbiórki

Łukasz Bobek
Gaz ulatniał się z nieszczelnej instalacji
Gaz ulatniał się z nieszczelnej instalacji Fot. Łukasz Bobek
Podhale. Najważniejsze jest to, że ranna w wybuchu kobieta, gdy wyjdzie ze szpitala, będzie miała dach nad głową.

Do potężnego wybuchu doszło w poprzedni piątek ok. godz. 10 rano. - Nagle coś łupnęło jakby jakaś bomba wybuchła. Zadrżał nam dosłownie cały dom - mówi jedna z sąsiadek, która mieszka kilkadziesiąt metrów od zniszczonego budynku. - Gdy wyszłam na zewnątrz, zobaczyłam wielką chmurę dymu.

Do wybuchu doszło na parterze jednorodzinnego domu w centrum Kluszkowiec - tuż pod wiaduktem, którym prowadzi droga z Nowego Targu do Nowego Sącza. W wyniku eksplozji na miejscu zmarł 79-letni mężczyzna, a jego 70-letnia żona została ciężko ranna. Śmigłowcem została przetransportowana do krakowskiego szpitala.

-To wybuchł gaz, który ulatniał się z nieszczelnej instalacji łączącej butlę z domową kuchenką - mówi Piotr Krygowski, rzecznik Państwowej Straży Pożarnej w Nowym Targu.

W wyniku wybuchu budynek nie zapalił się. Jednak siła eksplozji była ogromna. Zniszczone doszczętnie zostały dwie zewnętrzne ściany budynku, przewróciło się także murowane ogrodzenie, znajdujące się kilka metrów od budynku. Strażacy od początku podejrzewali, że naruszony został strop.

Nadzór budowlany orzeka

Zaraz na miejsce katastrofy dotarli pracownicy Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego w Nowym Targu.

- Musieliśmy zbadać stan budynku po eksplozji - mówi Gabriela Przystał, szefowa PINB w Nowym Targu.

Inspektorzy uznali, że budynek nie nadaje się do remontu. - Wybuch mocno naruszył ściany nośne i całą konstrukcję budynku - mówi Gabriela Przystał. - Dlatego zdecydowałam się wydać zakaz użytkowania budynku i nakaz jego rozbiórki - dodaje szefowa PINB.

Będą budować

Z rodziną, która w wybuchu straciła dom, w kontakcie jest Tadeusz Wach, wójt gminy Czorsztyn.

- Pani, która została ranna w wypadku nadal przebywa w ciężkim stanie w szpitalu. Na miejscu są jednak jej dzieci: dwóch synów - mówi samorządowiec.

Najważniejsze dla niego jest to, że kobieta, gdy wyjdzie ze szpitala, będzie miała dach nad głową. - Jeden z jej synów ma dom w Kluszkowcach, drugi wrócił właśnie z pracy w Niemczech. Nie ma zagrożenia, że 70-latka nie będzie miała gdzie mieszkać - mówi wójt Wach. I dodaje, że dom był ubezpieczony.

- Rodzina czeka na przedstawiciela ubezpieczyciela. Potem będą próbowali odbudować dom - dodaje.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski