Włodzimierz Knap: EDYTORIAL
Trzeba pamiętać, że Rosja swoją gospodarkę od lat opiera na sprzedaży surowców energetycznych, głównie gazu i ropy. Zwracam też uwagę, że prezydent Władimir Putin nakreślił wieloletnie plany rozwoju Rosji, w tym dotyczące rozbudowy potencjału militarnego.
Ich powodzenie zależy od tego, ile Rosja zarobi na handlu surowcami naturalnymi, głównie gazem i ropą. Dla Moskwy znaczą one tyle, ile dla gospodarki Rzeczypospolitej oraz majątków arystokratów i zamożnej szlachty sprzedaż zboża w XVI, XVII i XVIII stuleciu. Przecież na upadek naszego państwa istotny wpływ miała wtedy zapaść gospodarcza, bo handel zbożem mocno stopniał.
Od kilku lat maleje popyt na rosyjski gaz. Moskwa ma też świadomość, że USA już za kilka lat mogą zalać rynek europejski i azjatycki swoim gazem. A jeśli tak się nie stanie, to może dlatego, że gaz z łupków będzie miało wiele państw. Miejmy nadzieję, że i Polska.
To jest jednak nie tylko niepewna, lecz również dość odległa perspektywa. Wczoraj natomiast przekonaliśmy się, że ludzie, którzy stoją na czele państwa polskiego, nie potrafią się porozumieć w sprawach dotyczących jego bezpieczeństwa.
Prof. Jakub Siemek, wybitny specjalista w sprawach dotyczących rynku gazu i ropy z AGH, nie może pojąć, że o negocjacjach z Gazpromem dotyczących budowy gazociągu przez Polskę, nie ma pojęcia premier i minister skarbu, a wicepremier i zarząd PGNiG nie uznają za ważne, by ich o tym poinformować. Cóż można dodać do negatywnego zaskoczenia prof. Siemka? Nic. Po prostu – szkoda słów.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?