Wedle danych NFZ (co ważne - nierejestrującego nieopłacanych przez siebie porodów w szpitalach prywatnych) w styczniu tego roku urodziło się o 2230 dzieci więcej niż w analogicznym miesiącu roku ubiegłego (czyli 32,1 tys.). Wzrost liczby urodzeń trwa od listopada. Jeżeli tendencja się utrzyma, w roku 2017 przyjdzie na świat ponad 400 tysięcy Polaków i będzie to najlepszy wynik od 7 lat.
Wygląda więc na to, że program 500+ zaczął działać i - jak mawiał Jerzy Dąbczak w „Nie ma róży bez ognia” Stanisława Barei - wszystko jest na dobrej drodze. Ale tenże sam „DzGP” opisał w tym samym materiale problemy, na jakie napotykają przyszłe matki na porodówkach. Coraz częściej są odsyłane z powodu… braku miejsc i możliwości przerobowych.
A to przecież woda na młyn opozycji. Już czekam na jej atak i żądanie wycofania programu 500+ jako nieludzkiego, szkodzącego społeczeństwu i tylko pogłębiającego chaos w służbie zdrowia…
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?