Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wisła niczym studnia kawa na ławę

Krzysztof Kawa
Który to już alarm w sprawie sprzedaży Wisły przez Bogusława Cupiała? Trudno zliczyć.

Faktem jest, że poszukiwania nowego właściciela zyskały na intensywności, lecz osoby bardzo dobrze znające sprawę wcale nie są większymi optymistami na korzystny finisz negocjacji, niż kilka miesięcy temu. Kontrahenci pojawiają się i znikają, a sportowe życie toczy się swoim rytmem.

Inna sprawa, że są nowe okoliczności - Cupiał wreszcie zrozumiał, iż utrzymywanie narosłego przez 18 lat zadłużenia piłkarskiej spółki wobec Tele-Foniki tylko odstrasza inwestorów. Zamienił wewnętrzny dług na nowe akcje Wisły SA, podwyższając jej kapitał, jakby już pogodził się z faktem, że nigdy nie odzyska wszystkich pieniędzy, jakie zainwestował.

Tak samo było z Legią Warszawa, którą udało się sprzedać dopiero po umorzeniu znacznej części ogromnego długu wobec ITI. Nikt nie chce bowiem płacić za przeszłość, skoro przyszłość wcale nie jawi się różowo. Gdyby tak było, Cupiał chętnie uległby namowom działaczy Towarzystwa Sportowego Wisła, którzy przekonują, że znajdą pieniądze, gdy na horyzoncie pojawią się zyski. Właściciel Tele-Foniki dobrze wie, że się nie pojawią. Nowy inwestor musi mieć na tyle duże możliwości finansowe, by móc przez kolejne lata pompować miliony w klub, niczym w studnię bez dna.

Tak było, jest i będzie, bo futbol w Polsce traci do świata coraz większy dystans. Za dwa lata, gdy dojdzie do kolejnych zmian w systemie kwalifikacji do Ligi Mistrzów, dostanie się do piłkarskiego raju dla drużyn ze Wschodu będzie graniczyło z cudem. Jesteśmy i pozostaniemy rynkiem, który dla ambitnych i utalentowanych graczy jest tylko przystankiem w drodze do sławy i wielkich fortun. Przykłady z ostatnich dni Słowaka Ondreja Dudy z Legii (w trakcie walki drużyny o Champions League wolał odejść do przebijającej się przez kwalifikacje Ligi Europy Herthy Berlin) i Wilde-Donalda Guerriera z Wisły (woli turecki chaos po wojskowym puczu od spokojnego Krakowa) są aż nadto wymowne.

Możemy dzięki szalejącym cenom na rynku transferowym uszczknąć coś z tego tortu dla siebie, ale europejskiej potęgi w naszej ekstraklasie tym sposobem nie zbudujemy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski