W piśmie skierowanym do minister edukacji zaprotestował przeciw zadawaniu uczniom zbyt wielu prac domowych, stwierdzając m.in., iż narusza to prawa dzieci do zabawy i wypoczynku, a nawet „stanowi ingerencję szkoły w życie prywatne rodzin, bo pośrednio wpływa na ich rozkład dnia”.
Na dodatek, wedle badań naukowych(?), na które powołuje się rzecznik, zadawanie prac domowych może być źródłem konfliktów w rodzinie, bo rodzice często wtrącają się w tzw. odrabianie lekcji.
Jeżeli RPD uda się przeforsować swe postulaty, część rodziców odetchnie z ulgą - będą mieć wreszcie święty spokój. Podobnie ich dzieci, które - już swobodne, rozbawione i szczęśliwe - będą nabijać się z tych zapłakanych kolegów, których rodzice nadal zechcą (nielegalnie?) w życie swych pociech „ingerować”.
Ale gdy już i te, i tamte dzieci dorosną, z pewnością zamienią się rolami…
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?