Tym samym nie spełnią się jego zapowiedzi o uzgodnieniu wspólnego kandydata z Nowoczesną bądź zgłoszeniu kogoś spoza polityki.
To, że z Ryszardem Petru nie udało się dogadać, dziwić nie może - on sam ma premierowskie ambicje. Wycofanie się z koncepcji „premiera technicznego” może mieć zaś dwie przyczyny. Albo nie udało się znaleźć nikogo naiwnego, albo Jarosław Kaczyński nie chciał pożyczyć tabletu, z którego, zważywszy na zaszłości, taki „kandydat techniczny” musiałby w Sejmie, wzorem prof. Glińskiego, przemówić…
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?