W światowych komentarzach dotyczących nowego prezydenta USA stawiane są przede wszystkim znaki zapytania, i to jest na pewno czymś nowym, bowiem chyba nigdy w historii ostatnich 100 lat przywódca najpotężniejszego kraju świata nie był tak bardzo nieprzewidywalny.
Z polskiego punktu widzenia ciekawy będzie los Donalda Tuska. Nie demonizowałbym roli poparcia polskiego rządu dla jego drugiej kadencji na stanowiska szefa Rady Europejskiej. Jego deklarowany brak jest sygnałem raczej na rynek wewnętrzny. A to czy Tusk zostanie w Brukseli, czy nie - zadecyduje się tam na miejscu w takiej misternej układance, w której najsilniejsi mają dostać to, co z wyliczeń im się należy.
Bardziej interesujący był sondaż opublikowany w końcówce mijającego roku, z którego wynika, że mniej więcej 2/3 badanych nie liczy na powrót Donalda Tuska do polskiej polityki. W historii wielokrotnie się tak zdarzało, że polityka nagle tracił poparcie. W 1995 roku Lech Wałęsa przegrał o włos z Aleksandrem Kwaśniewskim, czyli miał poparcie prawie połowy głosujących. Potem nigdy nie otarł się nawet o dwucyfrowe poparcie.
Czy minął czas Tuska, nie wiem. Jeżeli zostanie w Brukseli, to w tym roku się tego nie dowiemy. Ale sytuacja jest ciekawa, bo mówi się, że natura nie znosi pustki, tymczasem w naszym kraju po wyjeździe Donalda Tuska do Brukseli raczej została pustka, w którą nikt jakoś nie wchodzi.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?