Przeciw wykluczeniu ubezpieczeniowemu

Czytaj także: Obowiązkowe OC coraz droższe? No to nie kupujemy polis...

Tyle że nawet przez myśl mi nie przeszło, by nie wykupić ubezpieczenia. A nawet gdyby, pewnie przeraziłaby mnie wizja konsekwencji, jakie ponosi się w razie spowodowania wypadku autem bez OC...

Taka wizja przeraża też część tych, których na ubezpieczenie nie stać, a chcą działać „lege artis”. No bo jak inaczej tłumaczyć fakt, że coraz mnie samochodów w Polsce rejestrują dwudziestolatkowie, a coraz więcej... seniorzy, ludzie w wieku 70, a nawet 80 lat!? Przed jednymi z wyborów głoszono hasło „Zabierz babci dowód”. Teraz chyba - choć ze zgoła innych powodów - daje się babci dowód. Tym razem rejestracyjny. Bo to starsi mają wypracowane przez lata spore zniżki. To pozwala wnukom uniknąć płacenia za polisę trzy razy tyle, co za pierwszego w swym życiu vw golfa.

Problem wysokich cen OC zauważyli już na szczęście ubezpieczyciele. Mówi się nawet o tzw. wykluczeniu ubezpieczeniowym. Na zaproszenie Komisji Nadzoru Finansowego przedstawiciele towarzystw usiedli do stołu w ramach Forum Zadośćuczynień. Bo to właśnie nieprzewidywalna wysokość odszkodowań i zadośćuczynień zasądzanych przez sądy (w podobnych wypadkach ich wysokość może się różnić kilkakrotnie) jest jednym z powodów, dla których podnoszone są ceny polis OC.

Ubezpieczyciele chcą, aby tak jak na Zachodzie, widełki zadośćuczynień były określone na mocy prawa. Wtedy - jak mówią - łatwiej byłoby im planować działania biznesowe; sądy dostałyby wygodny instrument ułatwiający ferowanie wyroków, a poszkodowani wiedzieliby, na jaką pomoc mogą liczyć.

Pozostaje mieć tylko nadzieję, że wtedy ubezpieczyciele nie znajdą innego powodu dla podnoszenia cen polis.