Drugi raz rzędu nie dopisały tradycyjne deszcze świętojańskie. Wbrew optymistycznym prognozom z początku czerwca, w których nawet ostrzegano przed podtopieniami, skończyło się na przelotnych burzach, praktycznie bez wpływu na poziom wód gruntowych. Tymczasem na Półwyspie Arabskim mają deszcze na zamówienie. Żadne tam czary: zasiewają burze tak jak rolnik pszenicę. I zbierają plony. Samoloty za pomocą specjalnej aparatury rozpylają na niebie kryształki soli, co przyspiesza kondensację chmur. Deszcze nadchodzą w ciągu kilku godzin. Najbardziej udany zasiew dał kilkugodzinną burzę z opadami równymi dwuletniej średniej. Oczywiście mowa o średniej opadów na pustyni. Wszystkie burze na zawołanie kosztowały 5 mln dolarów. Tanio. Środek kraju, Mazowsze, Kujawy i Wielkopolska mieszczą się w hydrologicznych kategoriach suchego stepu. Prawie półpustyni. Sam nie wiem: może już czas na zasianie serii solidnych burz?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?