Świadczy o tym choćby nasza dzisiejsza rozmowa z prof. Andrzejem Waśko, współautorem nowej podstawy programowej z języka polskiego dla szkoły podstawowej. Profesor związany z UJ zdradza, że jego zespół pracował na zupełnie innym podziale godzin niż zaprezentowany przez Ministerstwo Edukacji kilka dni temu.
Siatki godzin, czyli ramowe plany nauczania, to nic innego jak uczniowski plan lekcji. Pokazują, ile godzin danego przedmiotu uczeń musi zrealizować w ciągu tygodnia i w ciągu całego cyklu edukacyjnego.
Podstawę programową, a więc dokument mówiący, czego dziecko musi się w szkole nauczyć, tworzy się w oparciu o te siatki. Tak zrobili autorzy podstawy z języka polskiego. Jakież było ich zdumienie, kiedy ministerstwo w ostatniej chwili zmieniło ramówki i okazało się, że w klasie VII i VIII zamiast pięciu będą cztery godziny języka polskiego w tygodniu, a w klasie IV i V aż sześć.
Efekt jest taki, że na przeczytanie i omówienie komiksu „Kajko i Kokosz” albo „Mikołajka” dzieci i nauczyciele będą mieć więcej czasu niż na „Syzyfowe prace”, „Pana Tadeusza” (w całości) czy „Kamienie na szaniec”.
Prof. Waśko przyznaje, że już otrzymuje z MEN propozycje przesunięć. Czy na tych przetasowaniach stracą inne przedmioty? Zapewne tak, bo dzień ucznia nie jest z gumy, i jeśli w VIII klasie dodamy mu choćby jedną godzinę języka polskiego w tygodniu, trzeba będzie uszczknąć z innego przedmiotu. Którego?
Andrzej Waśko nie chce mówić o szczegółach, można się jedynie domyślać, że ofiarą padnie któryś z przedmiotów ścisłych, bo trudno przypuszczać, aby była to wymyślona przez ministra obrony narodowej edukacja dla bezpieczeństwa.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?