Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Milczenie

Krzysztof Kawa
Kawa na ławę. Niemal pół roku bez meczów reprezentacji oznaczało kompletne zniknięcie z przestrzeni publicznej Adama Nawałki.

Gdyby nie jego postać pojawiająca się tu i ówdzie na banerach reklamowych, można by zapomnieć, że wciąż jest selekcjonerem piłkarskiej kadry.

Wchodzę na oficjalną stronę PZPN, a tam na czołówce bijący po oczach tytuł: „Andrzej Strejlau nowym...”. Można by pomyśleć, że w czasie, gdy zajmowaliśmy się wszystkim innym, tylko nie nadchodzącym mundialem, nastąpił powrót do bardzo odległej przeszłości. Na szczęście rzut oka na drugą linijkę tytułu szybko rozwiewa obawy o zmianie na gorącym stołku: „...przewodniczącym klubu seniora PZPN”.

Umieszczona obok informacja o powołaniach na mecz z Czarnogórą, zilustrowana zamyśloną twarzą Nawałki, przesądza ostatecznie, że jednak wszyscy są na swoich miejscach. A ponieważ trener z mediami na co dzień nie rozmawia, pozostają nam jedynie jego wynurzenia dla oficjalnej strony związku.

Jedno z kluczowych zdań brzmi następująco: „Podczas zgrupowania chcemy zadbać o wszystkie aspekty przygotowania, aby w dniu meczu być w pełnej gotowości do tej konfrontacji”. To majstersztyk, bo odnosi się do wszystkich pytań, jakie tylko mogą nam przyjść do głowy. Przykłady? Proszę bardzo.

Czy Grzegorz Krychowiak od sierpnia grzejący ławę w Paris Saint-Germain udźwignie ciężar odpowiedzialności w Podgoricy? Odpowiedź: „Chcemy zadbać, aby być w pełnej gotowości”. Czy leczącego się przez kilka miesięcy Arkadiusza Milika uda się przygotować na tak ciężki bój? Odpowiedź: przecież w przesłaniu stoi jak byk, że „chcemy zadbać o wszystkie aspekty”.

Może byłoby nam łatwiej znieść tę medialną afonię, gdyby można było dowiedzieć się czegoś z komentarzy telewizyjnych lub wpisów na Twitterze umieszczanych przez selekcjonera-seniora.

Rzecz w tym, że choć Strejlau chętnie dzieli się z gawiedzią ogromnym trenerskim doświadczeniem, to akurat w temacie reprezentacji także nabiera wody w usta. Jedyna myśl z ostatnich dni odnosząca się do postawy biało-czerwonych brzmi niczym nowy narodowy slogan: „Piszczek, Zieliński, Milik i zwycięski Lewandowski! Gdy grają rodacy, zaciskamy kciuki, a serce bije intensywnie i tak już będzie z nami zawsze”. To ja już wolałbym milczenie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski