Czytaj także: Kolejna bitwa w wojnie o biznespark
Twórcy KBP mogli zostać nie tylko multimilionerami, ale i bohaterami Małopolski. Biznespark wyrastał na symbol polskiego sukcesu, u progu lata 2008 r. prezes Adam Ś. spotkał się przy błyskach fleszy z rektorami krakowskich uczelni, roztaczając fantastyczne wizje...
Kilka tygodni później wylądował w areszcie - pod zarzutem gigantycznych przekrętów na szkodę wspólników i skarbu państwa. Biznespark niby dalej rósł, ale kłopoty były i są widoczne gołym okiem.
Adam Ś. twierdzi, że nie byłoby afery, gdyby - wbrew wspólnikom - nie sprzeciwił się sprzedaży biznesparku globalnemu funduszowi inwestycyjnemu - za 500 mln euro. Czy jest winny? Nie, dopóki nie ma prawomocnego wyroku. A ten pewnie zapadnie nieprędko.
Śledztwo w głównym wątku KBP trwało 7 lat. A teraz jeszcze prokuratura uznała, że Ś. pod jej nosem, jako podejrzany, a nawet oskarżony, dokonywał kolejnych grubych machinacji, by zabezpieczyć i ukryć skradziony majątek. W ich efekcie biznesmen obracający dotąd co dzień milionami, jeżdżący terenowym porsche, nie ma nic. Smutne.
Wczoraj do całej masy zarzutów prokurator dorzucił fałszowanie weksli. Grozi za to 25 lat więzienia. Ale na rozstrzygnięcie w tej sprawie też musimy poczekać. Wszak dopiero ruszyło śledztwo.
Tak oto domniemanymi przekrętami w KBP będą się spokojnie zajmować kolejne pokolenia sędziów i prokuratorów. Tymczasem - jak mówią mądrzy Anglosasi - „spóźniona sprawiedliwość to żadna sprawiedliwość”. Może dlatego w USA zakończone prawomocnym wyrokiem postępowanie w sprawie KBP trwało rok.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?