Sprawa prof. Morawskiego jest niewątpliwie symptomatyczna, ale z innego powodu. Tak w tym, jak i w innych analogicznych przypadkach pojawia się krytyka nie tylko konkretnej wypowiedzi czy postępku, ale chętnie potępia się w czambuł i samego wypowiadającego się, i cały jego dorobek.
Ciekawi mnie więc, jak to się stało, że przez ponad 20 lat adepci prawa uczyli się z podręcznika prof. Morawskiego pt. „Wstęp do prawoznawstwa”, wznawianego do tej pory aż 17 razy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?