Starsza pani opowiada: mam 600 zł emerytury na miesiąc. 400 kosztuje mieszkanie, 300 lekarstwa. A ma pani dzieci - dopytuje. Tak, dwoje, wyjechali do Anglii. Lub: tak, dwoje, jedno mieszka w Wieliczce, a drugie na Krowodrzy.
Jak za dawnych czasów: Jesteś stary, to i niepotrzebny...
Pamiętam też w Paczce marynarza, który marzył o rosole i kawałku mięsa. Kiedyś pływał po morzach świata, a teraz jest stary. Jedno jego dziecko mieszka w Niemczech, a drugie w Anglii. Dzieci są zamożne, a ojciec wegetuje.
Najbardziej w tym zadziwia mnie fakt, że te dzieci zapewne nigdy nie zapytały rodziców, czy mają z czego żyć. Jakby wychowanie im się należało. Jakby rodzice musieli w nie inwestować, utrzymywać i wydawać na nie pieniądze. I na tym koniec.
Sytuacje, na które natrafiam, są dla mnie przerażające. Jak za dawnych wydawałoby się czasów. Jesteś stary, to i niepotrzebny. Lepiej, żeby cię nie było.
W tych wszystkich przypadkach tylko niewielka część to sytuacje, w których starsi rodzice są biedni i dzieci też. W większości dzieci się dorobiły. Tylko nie wpadły na to, że nawet 200 zł miesięcznie przesłane z Anglii może mieć kolosalne znaczenie dla rodziców. Lub że trzeba zapytać, ile kosztuje leczenie. Albo że oprócz tego, iż trzeba zarobić na swoje mieszkanie i konsole dla dzieci, ważni są też rodzice. Piszę ten tekst z prostym apelem: może jednak trzeba zapytać rodziców, jak im się materialnie powodzi.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?