W ubóstwie żyje ponad 20 mln Rosjan. Ich miesięczny dochód nie przekracza równowartości 550 zł. Potwierdza to moskiewski urząd statystyczny: w ciągu roku skala biedy zwiększyła się o 20 proc.
Zróbmy mały bilans putinizmu, na którym wzoruje się coraz więcej polityków, jako że śni im się mocarstwowość i pełnia władzy - pod hasłami nieulegania obcym dyktatom, wstawania z kolan oraz autarkicznej sprawiedliwości i szczęśliwości. Otóż podczas swego urzędowania Władimir Putin został niewątpliwie jednym z najzamożniejszych ludzi globu. W bogactwa opływają również jego najbliżsi współpracownicy, a właściwie - porzućmy eufemizmy - słudzy. Reszta to bardzo ubodzy krewni najbiedniejszych obywateli UE. Wskaźnik nierówności jest w Rosji ponad dwa razy wyższy niż w Polsce, na poziomie satrapii Afryki Równikowej.
Na początku rządów Putina Rosjanom żyło się znacznie lepiej, bo ich kraj ma gaz i ropę. Dziś żyje im się dramatycznie gorzej, bo… ich kraj ma gaz i ropę. Przez cały okres swych rządów Putin nie przestawił gospodarki na nowe tory, więc ma ona strukturę charakterystyczną dla krajów Trzeciego Świata, zależną od jednego źródła dochodów - eksportu surowców. Surowce tanieją, gospodarka kwiczy. A z nią szarzy Rosjanie. Bo przecież nie Putin.
Podsumujmy: Rosja ma ropę, gaz, a nawet Krym. Do tego bombę atomową. Przywódca ma pełnię władzy, wszystkie media, opozycję w więzieniu lub na cmentarzu, Cerkiew w kieszeni. A co może zaoferować CZŁOWIEKOWI?
Obywatele biedują, więc nie mogą nawet powiedzieć, że sprzedali swą wolność za godziwą stawkę. Pozostaje im duma z tego, że ich kraj jest mocarstwem. Którego inni się boją. Bo przecież - ani nie poważają, ani nie lubią. A wszystko to oczywiście wina obcych.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?