Przez wiele lat obserwowałem trend, na którym budowane były małżeństwa. To były raczej projekty biznesowe. A tu nagle pojawił się nowy sort ludzi.
Rozmawiam ostatnio z młodymi, ale już globalnymi biznesmenami. Jeden z nich mówi: w pokoju mam łóżko, szafę, biurko i krzesło. No i Pismo św. Nie mam nawet wielu książek, bo rzeczy mnie rozpraszają. Nie ma też samochodu. Po co. Dzisiaj wiele osób nie ma problemów z zarabianiem. Ale samo zarabianie nie stanowi sensu życia, lecz jedynie służy temu, aby żyć z sensem.
Od dwóch, trzech lat regularnie przychodzą do nas do pracy (do Stowarzyszenia WIOSNA) osoby z top biznesu. Nie chcą pracować dla pieniędzy, chcą pracy z sensem. Tę zadziwiającą zmianę zaobserwowałem nawet na ulicy.
Jeżdżę wciąż i wszędzie rowerem i w większości przypadku dla kierowców jestem nikim. Jak w walce o przetrwanie, wygrywa większy. Aż tu na małym rondzie. Staram się przepuścić samochód, który ma pierwszeństwo, ale kierowca stanowczo pokazuje mi ręką, że jestem dla niego ważny. Stoi i czeka, aż przejadę. Tak jeszcze nie było. To tylko trend, ale jak piękny.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?