Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dorobek

Ks. Jacek WIOSNA Stryczek
Wiosna Biznesu. Punktem wyjścia dla Szlachetnej Paczki był rok 2001. Trudny rok. Druga połowa lat dziewięćdziesiątych to pogłębiające się rozwarstwienie społeczne. Nagle zubożało wielu Polaków. A druga część się dorobiła.

Było więc 12 proc. rodaków żyjących w skrajnym ubóstwie (problemy z jedzeniem, środkami czystości i mieszkaniem). I już przynajmniej 12 proc. tych, którzy się dorobili, byli majętni.

Pomysł polegał na tym, żeby połączyć te 12 proc. biednych i bogatych. Chodziło mi wtedy o to, aby zamożni podzielili się tym, co im zbywa. Dla większości biednych to by wystarczyło. Projekt nazywał się wtedy: „Twarzą w twarz”. Pomysł był może dobry, ale problemy większe.

Okazało się, że większość, żeby nie powiedzieć - prawie wszyscy - razem z zamożnością weszli w fazę dorobkiewiczostwa. Przecież dla wielu tych ludzi to były pierwsze większe pieniądze w ich życiu. Syndrom podstawowy to myślenie: te pieniądze są moje. Drugi: dbam o siebie i o swoich. Trzeci: pogardzam tymi, którym się nie udało.

To wszystko było wtedy dla mnie wielkim zaskoczeniem. Odmowa pomocy nie wynikała przecież z tego, że mieliby mniej. Niechęć do pomagania miała charakter organiczny: czemu mam się zajmować innymi?! I ta pogarda - ponieważ reprezentowałem biednych, to i ja często jej doświadczałem.

Na szczęście tak było 15 lat temu. Teraz trochę się zmieniło. Albo powiedziałbym - część Polaków się zmieniła. I dzisiaj swój dorobek zmieniają również w dobroczynność. Na szczęście. Źle mi się żyło w kraju dorobkiewiczów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski