MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Po dziesięciu minutach było już wszystko jasne

Tomasz Duda
II Liga.

Zagłębie Sosnowiec0
Can-Pack Okocimski2 (2)

Bramki: 0:1 Garzeł 3, 0:2 Dziadzio 10.
Zagłębie: Matracki - Sierczyński, Markowski, Kursa, Farkas (63 Kutarba) - Wrzeseń, MatusiakI, Dudek, Mizgała (46 Szatan), Kozak (76 Arak) - Tumicz (46 GielI).
Can-Pack Okocimski: Błąkała - Wawryka, Jacek, Garzeł, Kasprzyk - Abubakar (64 HłuszkoI), LewińskiI (79 Jaworskyj), Ryś, Pyciak, Białkowski (74 BryłaI) - Dziadzio.
Sędziował: Kamil Waskowski (Poznań). Widzów: 1000.

Piłkarze Can-Pack Okocimskiego, niesieni pucharową wygraną ze Stomilem Olsztyn, poszli w Sosnowcu za ciosem. Trener Dariusz Siekliński na początku ubiegłego tygodnia przekonywał, że ekipę z Brzeska czeka trudne zadanie. Patrząc na ostatnią, nie najlepszą dyspozycję Okocimskiego, nikt nie spodziewał się, że ,,Piwosze'' odniosą dwa zwycięstwa.

Wczoraj w Sosnowcu szkoleniowiec OKS-u nie mógł skorzystać z usług Wojciecha Wojcieszyńskiego, którego miejsce w środku pola zajął dość niespodziewanie Arkadiusz Ryś, nominalny środkowy obrońca. Ze swoich zadań boiskowych ten ostatni wywiązał się bardzo dobrze, a swój występ zwieńczył ładną asystą przy golu Wojciecha Dziadzi.

"Piwosze'' nie przestraszyli się rywala. Od samego początku zaatakowali Zagłębie. Na efekty nie trzeba było długo czekać. Już w 3 min dokładnie w pole karne zagrywał Dziadzio, a na 5. metrze skutecznym ,,szczupakiem'' popisał się Arkadiusz Garzeł. W szeregach Okocimskiego zapanowała wielka radość. Była to pierwsza strzelona bramka brzeszczan w tym sezonie.

W 10 min goście, niczym wytrawny bokser, zadali drugi cios. Zagłębie już po stracie gola było mocno oszołomione i popełniało proste błędy. Piłkę tuż przed polem karnym przejął Paweł Pyciak, zagrał do Rysia, a ten piętą podał do Dziadzia. Napastnik "Piwoszy'' precyzyjnym strzałem zmusił do kapitulacji Mateusza Matrackiego i do asysty dołożył jeszcze trafienie.

Po zmianie stron Okocimski skupił się na utrzymaniu korzystnego rezultatu. Akcji bramkowych było jak na lekarstwo. Zagłębie po przerwie wyglądało nieco lepiej, starało się nawiązać walkę z rywalem, ale nie miało zbyt wielu argumentów. Dobrze między słupkami spisywał się debiutujący w II lidze 20-letni Robert Błąkała.

W 52 min mogło być 3:0 dla gości, ale po podaniu Radosława Jacka minimalnie nad poprzeczką główkował Dziadzio.
Sosnowiczanie tylko raz zagrozili ,,Piwoszom'', ale Jakub Arak był na spalonym.

Zdaniem trenerów
Mirosław Smyła, Zagłębie:
- Dwie szybko stracone bramki ułożyły to spotkanie. Po takich ciosach ciężko było nam się podnieść. W pierwszej połowie to goście byli bardziej zdeterminowani. My, aby myśleć o zwycięstwie, musimy grać dobrze przez 90 minut. Ten zespół trzeba szybko pozbierać. Czeka nas sporo pracy na treningach.

Dariusz Siekliński, Can-Pack Okocimski:
- Jesteśmy bardzo zadowoleni zarówno z wyniku, jak i samej gry. Doskonale zdawaliśmy sobie sprawę z jakości przeciwnika. Staraliśmy się zaskoczyć go wysokim pressingiem. Szybko strzeliliśmy dwie bramki i później kontrolowaliśmy spotkanie. Cieszymy się ze zdobytych trzech naprawdę ważnych dla nas punktów na trudnym terenie. Jestem przekonany, że te ostatnie nasze spotkania nie były dziełem przypadku i zaczniemy regularnie punktować w lidze.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski