MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Po czterech zwycięstwach punkt także cieszy

Redakcja
Mateusz Cholewiak był bliski zdobycia gola dla Puszczy Fot. Michał Klag
Mateusz Cholewiak był bliski zdobycia gola dla Puszczy Fot. Michał Klag
Puszcza Niepołomice - Znicz Pruszków 1-1 (0-0)

Mateusz Cholewiak był bliski zdobycia gola dla Puszczy Fot. Michał Klag

0-1 Sztybrych 64, 1-1 Mizia 66.

Sędziował Paweł Malec (Łódź). Żółte kartki: Zontek, Strózik - Wojdyga. Widzów 400.

Puszcza: Turbasa - Zontek, Kowalski, Księżyc, Morawski - Cholewiak, Strózik, Kałat (54 Paul), Nowak (68 Jaromin), Janik - Mizia (88 Żywczak).

Znicz: Misztal - Kucharski, Jędrych, Jędrzejczyk, Wojdyga - Kopciński (90 Duda), Januszewski, Kasztelan (90 Machalski), Sztybrych, Zawodziński (74 Rackiewicz) - Bylak.

Mecz zapowiadał się niezwykle atrakcyjnie, bowiem do boju stanęły drużyny, które nie przegrały 4 swoich ostatnich meczów, notując w nich znakomite wyniki. Puszcza zaliczyła komplet zwycięstw, a Znicz trzy razy wygrywał i tylko raz zremisował. Po wczorajszym pojedynku drużyny kontynuują serie gier bez porażek.

Trener gospodarzy Dariusz Wójtowicz wystawił ten sam skład, co w środowym spotkaniu z Wisłą Puławy. Na ławce pozostali wracający po kontuzji Krzysztof Radwański oraz ostatnio chory Hubert Jaromin, na trybunach zasiadł cierpiący jeszcze za czerwoną kartkę z Pogonią Siedlce Arkadiusz Lewiński. Lekki uraz cały czas leczy Arkadiusz Serafin.

Pierwsza połowa nie dostarczyła zbyt wielu emocji. Lepiej spotkanie rozpoczęli przyjezdni. W 7 minucie Paweł Bylak minął najpierw Tomasza Księżyca, potem Michała Kowalskiego, lecz akcję zakończył minimalnie niecelnym strzałem z kilkunastu metrów. Wysunięty napastnik gości był w ogóle wyróżniającą się postacią spotkania. Jeszcze przed przerwą co najmniej dwukrotnie groźnie strzelał na bramkę Puszczy, tylko raz jednak Kamil Turbasa został zmuszony do interwencji.

Puszcza starała się odpowiadzieć na każde zagrożenie, ale czyniła to z podobnym skutkiem. W 12 minucie Łukasz Nowak zagrał do Sebastiana Janika, który nie trafił w bramkę. Poza nim próbowali ci, co zawsze, czyli Marek Mizia i Mateusz Cholewiak. Strzał pierwszego z nich w kapitalnym stylu obronił Piotr Misztal. Drugi przymierzył z dystansu, lecz futbolówka nie zatrzepotała w siatce.

Po zmianie stron nie było wcale ciekawiej, ale padły bramki. Pierwsi zdobyli ją goście, jednak niezbyt długo cieszyli się z prowadzenia. 120 sekund później wyrównał Mizia. Zanim nastąpiły te kluczowe dla widowiska wydarzenia, znowu dał o sobie znać Bylak. W 60 minucie po raz kolejny sprawdził czujność Turbasy i test dla golkipera Puszczy wypadł pomyślnie.

W ostatnich sekundach spotkania zespoły próbowały przechylić szalę na swoją korzyść, lecz znacznie bliżej szczęścia byli przyjezdni. Już w doliczonym czasie Michał Kucharski wrzucił w pole karne piłkę, do której dopadł Grzegorz Wojdyga i strzałem z około 7 metrów próbował zapewnić wygraną swojej drużynie. Futbolówką jednak zamiast polecieć pod poprzeczkę, poszybowała nad nią i sędzia niebawem odgwizdał koniec spotkania, którego rezultat nie krzywdzi żadnej ze stron.

(ML)

Jak padły bramki

0-1 Z rzutu rożnego dośrodkował Adrian Kasztelan, a z najbliższej odległości piłkę do bramki posłał głową Przemysław Sztybrych.
1-1 Piotr Morawski zdecydował się na uderzenie z rzutu wolnego z 30 metrów. Piotr Misztal odbił piłkę przed siebie, a z celną dobitką natychmiast pospieszył Marek Mizia.

ZDANIEM TRENERÓW

Dariusz Wójtowicz, Puszcza:

- Remis nie krzywdzi żadnej ze stron. Dominowała walka, zaciętość, gry było mało. Dobrze, że udało nam się szybko wyrównać, bo przy takim rywalu, przedrzeć się przez obronę na naszym boisku byłoby niezwykle trudno. Z przebiegu meczu jestem zadowolony z remisu. Ten punkt trzeba potraktować jako zdobycz, nie jako stratę.

Mariusz Pawlak, Znicz:

- Nie zabrakło walki, chęci u zawodników, jednak za mało było akcji piłkarskich. Niestety nie udało nam się przedłużyć serii zwycięstw. Szkoda, bo pierwsi zdobyliśmy gola i powinniśmy wtedy poszanować ten wynik, a zamiast tego szybko straciliśmy bramkę. Mamy bardzo młodych zawodników z przodu, dlatego jeszcze brakuje nam trochę precyzji w wykończeniu akcji.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski